Czy Elden Ring podbije serca wszystkich graczy? [OPINIA]
Elden Ring to najnowszy tytuł przygotowywany przez – zdaniem wielu – genialne studio, jakim jest FromSoftware. Gracze z całego świata w końcu mieli okazję zobaczyć konkretną prezentację rozgrywki, więc warto podzielić się opinią oraz skromną analizą.
W sieci spotkałem się ze stwierdzeniem, że nowy fragment rozgrywki z Elden Ring powoduje skojarzenia typu Skyrim + Dark Souls. Od siebie dodam, że coś w tym jest, a osadzenie tego tytułu w otwartym świecie mogło się okazać strzałem w dziesiątkę, który zdrowo namiesza na rynku i podbije serca ogromnej części graczy – większej niż dotychczas.
Wiele osób może być ogólnie zniechęconych do gier typu soulslike, ponieważ są dla nich odstraszające. Moja teoria jest taka, że otwarty świat pozwalający na trochę bardziej sielankową eksplorację sprawi, że właśnie to grono ludzi w końcu się odnajdzie w grze od FromSoftware. Będzie tak, ponieważ Elden Ring da im więcej opcji, między innymi skupienia się na eksploracji, a także omijania niektórych zagrożeń za sprawą mechaniki skradania. Elden Ring będzie jak Skyrim, czyli po prostu… powszechnie lubiane.
Elder Ring wyzbywa się niepotrzebnie zniechęcających aspektów
Już na wstępie 20-minutowego fragmentu rozgrywki narrator informuje nas o tym, że tak zwane "Site of Grace" służy do odpoczynku, lecz okazjonalnie wspomniane SoG wystrzeli z siebie promienie, które poprowadzą nas do jakiegoś miejsca. W tej chwili można łatwo zrozumieć, że to pomoc dla wszystkich graczy, którzy grając w Dark Souls czuli się zagubieni i nie wiedzieli, gdzie powinni iść. FromSoftware stara się zniwelować czynniki, mogące niepotrzebnie zniechęcać ludzi do ich najnowszej gry.
Co ciekawe, narrator błyskawicznie dodaje, że jeśli nie chcemy, zwyczajnie nie musimy korzystać z promieni-przewodników, a zamiast tego możemy oddać się samodzielnej eksploracji otwartego świata gry. Moim zdaniem ta część wypowiedzi jest równie ważna i pokazuje, że ewentualne ułatwienia mogą być zignorowane, a każdy gracz dostosuje tytuł pod siebie – niedzielni gracze będą korzystać z ułatwień, natomiast osoby nielubiące prowadzenia za rękę, zwyczajnie je zignorują.
Otwarty świat w Elden Ring wciągnie ludzi jak ruchome piaski
Moim zdaniem postawienie na otwarty świat może się okazać prawdziwą rewolucją. Myślę, że FromSoftware długo pracowało nad formułą, która pozwoli istotnie zwiększyć grono potencjalnych nabywców, ale bez zniechęcania weteranów serii. Prawda jest taka, że to bardzo trudna formuła do opanowania, lecz gra jest warta świeczki.
Jest o co walczyć, ponieważ ostatecznie robienie gier jest biznesem i każdy twórca chce, żeby jak najwięcej osób sięgało po jego produkt. Otwarty świat Elden Ring może się okazać miejscem pełnym bardzo trudnych wyzwań, które zadowolą wieloletnich fanów serii, ale dodatkowo będzie to również miejsce, w którym znajdzie się trochę mniej stresującej eksploracji.
Boisz się walczyć z gigantycznym bossem? Nic nie szkodzi, omiń ten region i pozwiedzaj śliczne łąki oraz wzgórza. Znajdź sobie łatwiejsze wyzwanie albo zajmij się zbieraniem ciekawych przedmiotów, ukrytych gdzieś w trudnych do zauważenia, nieoczywistych obszarach. Jeżeli źle znosisz nieustanną presję typową dla serii soulslike, to zrób sobie przerwę… ale nie od gry, tylko w grze! Daj się wciągnąć jak w ruchome piaski i zwiedzaj, eksploruj, no śmiało! Później opowiedz o tym znajomym i zachęć ich do zakupu.
Mechanika skradania w Elden Ring pozwoli unikać stresującej walki
Widzisz potężne jednostki, które z pewnością szybko zmiotą cię z powierzchni ziemi. Znowu jest ci przykro, bo nie możesz odwiedzić jakiegoś miejsca, co tylko zniechęca cię do soulslike’ów. Może zacznij się skradać? Omiń potwory, miej satysfakcję z tego, że je przechytrzyłeś, a przy okazji pozwiedzaj interesujące cię miejsce i jeszcze znajdź jakąś fajną broń.
Powyższe moim zdaniem stanowi ogólną formułę, w jaką celowali ludzie z FromSoftware. Chcieli dać więcej możliwości i zachęcić szersze grono odbiorców mogących kupić najnowszy tytuł. Jeżeli natomiast ktoś powie, że osiągnie się tym efekt zbliżony do zabicia sensu całej zabawy w stylu typowym dla FromSoftware, wtedy odpowiedź jest prosta: opisane rozwiązania są opcjonalne. Każdy, kto zechce grać po staremu, będzie mógł tak zrobić bez najmniejszych przeszkód.
Elden Ring, czyli zjeść ciastko i mieć ciastko
To tylko moja opinia oparta o krótki fragment rozgrywki demonstracyjnej i być może jestem w błędzie. Wydaje mi się, że FromSoftware obrało zachęcenie większego grona ludzi do swoich gier za priorytet. Dlatego mamy otwarty świat, piękne miejsca do eksploracji, możliwość szybkiej ucieczki na rumaku, możliwość skradania się, opcję odnajdowania intrygujących lochów skrywających skarby.
Jakby tego było mało, będzie jeszcze George R. R. Martin, który ma wielu fanów i dodatkowo przyciągnie ich do Elden Ring. "Co prawda nie przepadam za grami soulslike, ale chciałem zobaczyć jakie pomysły dorzucił od siebie George R. R. Martin" – po premierze, zdania tego typu mogą być dość powszechne.
Dlaczego warto inwestować w przepis pod tytułem Skyrim + Dark Souls? Wystarczy zobaczyć jak świetnie radzi sobie tytuł Bethesdy i jak często otrzymuje odświeżone wersje, a gracze wciąż kupują Skyrima bez najmniejszego zająknięcia. Myślę, że Elden Ring otrzymało misję specjalną, a jest nią rozkochanie w sobie wszystkich graczy.