Fala banów w Call of Duty. Activision nie odpuszcza cheaterom

Activision kontra cheaterzy - kolejna odsłona zmagań, mająca na celu poprawienie komfortu rozgrywki w Call of Duty i Warzone. W ostatnich dniach przeprowadzono "festiwal banowania". W sam raz przed rozpoczęciem piątego sezonu rozgrywek.

Cheaterzy - prawdziwa zmora gier sieciowych i niszczyciele dobrej zabawy w jednym. Oszuści są praktycznie normą w tym segmencie wirtualnej rozrywki, a seria Call of Duty nie posiada immunitetu chroniącego przed nieuczciwymi graczami. To problem i wyzwanie jednocześnie.

Activision toczy regularną wojnę z cheaterami, a oto kilka przykładów:

• 50 tys. banów w Warzone (kwiecień, 2020 r.);
• 20 tys. banów w Warzone (wrzesień, 2020 r.);
• 60 tysięcy banów w Warzone (styczeń, 2021 r.);
• 30 tys. banów w Warzone (marzec, 2021 r.);
• i wiele, wiele więcej.

To pokazuje skalę działalności cheaterów, którzy swoim zachowaniem przypominają hydrę lernejską - w miejscu świętej głowy pojawia się kolejna. Activision jednak działa i banuje kolejnych oszustów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kolejna fala banów jest skromniejsza na tle pozostałych. Czy oznacza to, że populacja wirtualnych oszustów została na tyle "przetrzebiona", że nie ma potrzeby blokowania kilkudziesięciu tysięcy kont? Oby. Niemniej 14 tys. kont zakończyło swoją przygodę w CoD:MW 2 i Warzone.

Ta informacja z pewnością ucieszy wszystkich tych, którzy czekają na Sezon 5 w Call of Duty, który rozpocznie się 2 sierpnia 2023 r. o godzinie 18:00 czasu polskiego. Co ciekawe, w ramach obchodów 50-lecia hip-hopu w Call of Duty, każdy otrzyma darmowe hip-hopowe "War Tracks" za zalogowanie się między 7 a 16 sierpnia.

Nickmercs, jeden z najpopularniejszych streamerów Call of Duty: Warzone, wywołał swego czasu prawdziwą burzę w sieci, gdyż stwierdził, że cheaterzy powinni trafiać do więzienia, co zresztą miało już miejsce, a przekonał się o tym gang twórców cheatów do gier, który na swojej działalności zarobił 76 mln dolarów.