Policja rozbiła największy gang twórców cheatów do gier. Zarabiali miliony
Jeśli na hasło "twórcy cheatów i trainerów" macie przed oczami smutnych hakerów z piwnicy, to już wiecie, że rzeczywistość wygląda inaczej. Chińscy przestępcy zrobili z tych programów imperium.
Imperium, które - jak podaje BBC - przyniosło im 76 mln dolarów zysku, czyli ok. 300 mln złotych. A powyższe auta to nie zdjęcie z luksusowego salonu, a kolekcja tychże przestępców. W garażu m.in. Lamborghini, Ferrari, McLaren, Rolls-Royce, Mercedes i BMW.
Chińska policja aresztowała łącznie 10 osób, zarekwirowała majątek o wartości 46 mln dolarów i - cokolwiek to znaczy - "zniszczyła cheaty".
Szajka miała specjalizować się w tworzeniu nielegalnych programów, w tym do "Overwatcha" i "Call of Duty Mobile". Aby z nich skorzystać, należało wykupić subskrypcję na pewien okres. Cena za dzień użytkowania z kodów miała wynosić 10 dolarów (ok. 40 zł), a miesięczna 200 dolarów (ok. 800 zł). Przestępcy tworzyli kody nie tylko na lokalny rynek, były "dostępne w setkach krajów i regionów".
Jak zauważa BBC, kody do gier są stare jak świat, ale rynek sieciowych oszustw stale rośnie, proporcjonalnie do powiększania się branży e-sportowej. A to wiąże się z coraz większą liczbą turniejów i coraz więcej wartymi pulami nagród.
Niestety cheaterzy faktycznie opanowują gry sieciowe. "Call of Duty: Warzone" jest pełne takich osób, skoro ostatnio Activision zbanowało aż 60 tys. kont. Z kolei w "Apex Legends" wykryto 700 kont w wyższych ligach, których użytkownicy zostali przyłapani na oszustwie.