Blogi 2.0 - kwiecień 2019
No to żeśmy się popisali!
Więcej, chętniej, z lepszymi pomysłami - to dział blogów na Polygamii w kwietniu. Ekipa regularnie przelewających własne wypociny na elektroniczny papier zaczyna się powiększać. Teksty zamieniają się w cykle. Niektórzy naturalnie opracowują własną „specjalizację”. Jedne teksty powstają jako odpowiedzi do drugich. Nie muszę Wam na to zwracać uwagi, bo sami widzicie, że Blogi 2.0 całkiem fajnie żyją i pyrkają. Staram się, oczywiście, być ze wszystkimi tekstami na bieżąco, ale czasami łapię kilkudniową obsuwę. Błękitny wpis na stronie głównej zmienia się często i gęsto, linki do blogów trafiają do naszych social mediów - krótko: dzieje się dobrze. Nie jestem w stanie podać Wam konkretnych statystyk, bo Bartek majówkuje w najlepsze, niemniej znowu zaliczyliśmy wzrost. Wy to zauważacie na pewno po liczbie komentarzy.
Ale teraz do dzieła. Wyróżnienie specjalne leci w kierunku gsg, ostatniego laureata, który ani na chwilę nie przerywa notowania własnych przygód z grami. „Bo z tym, że nie wszystkie gry są dla wszystkich, zgadzam się bezdyskusyjnie. Ale chciałbym promować myśl, że wszystkie zabawki są dla wszystkich” stwierdził choćby w „Metaforze książki”, ale pisał też o Grim Fandango, Dragon’s Dogmie czy Monster Hunter World. Jak zawsze - o grach, którymi naprawdę potrafi żyć. Czego mu nieraz zazdroszczę.
Wyróżnienie pierwsze wędruje do ZmanieryzowanegoTima i jego „Coś więcej niż książka”, gdzie standardowy ogrom treści (chociaż ponoć o Tormencie pisać można wyłącznie „bez końca”) ożenił z nieco lżejszym tonem. Lektura z tych obowiązkowych.
Wyróżnienie drugie należy się… dwóm użytkownikom. Znaczy wyszło tak zabawnie, że najpierw Carpedjemm popełnił kontynuację swego cyklu o tym, jak to jest być młokosem i grać w pozycje starsze od siebie, mierząc się z Mortal Kombat, a na tę „zaczepkę” odpowiedział nonomnismoriar, tłumaczący, co w pewnym momencie czasu oznaczały dla nas te rozpikselowane Fatality. Nie miałbym nic przeciw, gdyby kiedyś zamienili się miejscami. I Minecrafta czy Fortnite’a ograłby Stary, narażając się na uszczypliwe komentarze Młodego. Albo gdyby w ogóle znowu udało im się nawiązać taki „dialog”.
Wyróżnienie trzecie wręczamy yaroslavovi1987, kolejnemu sentymentaliście w tym dziale. Rozpoczął w kwietniu bardzo zgrabny cykl „Soundtrack Mojej Ucieczki” (zmiana tytułu między „jedynką” a „dwójką” przez analogię z albumem In Flames, yarku?) i za pierwszym razem ze strychu zniósł melodie z Heroesów, by potem rozpłynąć się nad ścieżką dźwiękową Grim Fandango.
Tymczasem nagroda za kwiecień (bo dopóki kwestia rywalizacji nie zniweczy rodzinnej atmosfery blogów, będziemy się trzymać postanowienia z prezentami) należy się użytkownikowi tomaha. Sprawdza najdziwniejsze indyki, kolekcjonuje retro (cykając śliczne fotki), a gdy wena go już maksymalnie poniesie, to popełnia nawet najprawdziwszą felietonistykę. W „GTA V to nie miejsce na twoją reklamę”, nim puszcza się tropem wielkich statystyk, pisze:
Gratulujemy zwycięzcy, zachęcamy do przeczytania wszystkiego, co zostało tutaj zalinkowane, i… zakładania własnych blogów. Tylko dzięki Wam to miejsce tak szybko rośnie w szwach. Ani się obejrzysz, a jeden blog-ojciec-obserwator nie wystarczy, by to wszystko segregować w excelach. Trzymamy kciuki, że maj (mniejszy pod względem premier) dopisze twórczości własnej. Pamiętajcie - żadna myśl, która Was popchnęła do pisania, nie jest stratą czasu. Jeśli chcecie ją wypuścić na świat właśnie u nas, czujemy się zaszczyceni. I czytamy. Do następnego zblogowania.
Blogi 2.0 to nowy eksperyment Polygamii oraz jej czytelników, o którym więcej przeczytacie we wpisie otwierającym