Diablo, Borderlands i Strażnicy Galaktyki w jednym. Poznajcie Space Punks
Flying Wild Hog zapowiedziało (w końcu!) swoją czwartą grę, nad którą pracuje wspólnie z Jagex. Wiele wskazuje na to, że czeka nas wybuchowa i zaskakująca mieszanka.
Polskie Flying Wild Hog to ekipa, która nie lubi się nudzić. Najpierw zapowiedzieli napakowanego akcją, żartami i jeszcze raz akcją Shadow Warriora 3, potem poprawili wyprawą na dziki zachód pod postacią Evil West, by za chwilę dorzucić czarno-białą, samurajską perłę Trek To Yomi, a teraz zapowiadają Space Punks.
Nie będę wymyślał prochu na nowo i opis samej gry zaczerpnę od twórców. A ci o Space Punks mówią i piszą tak: top-down looter shooter, pełen szalonych, dynamicznych akcji dziejących się w unikatowym, niespotykanym dotąd uniwersum science-fiction. Po tej introdukcji nie pozostaje nic innego, jak rzucić okiem na zwiastun.
Wizualnie łatwo Space Punks pomylić z serią Borderlands. I nie chodzi tylko cel-shadingową oprawę, ale chociażby głównego bohatera, który mógłby spokojnie robić za brata Handsome Jacka.
Drugie i trzecie skojarzenie nasuwają się równie szybko. W wesołej, różnorodnej i wielogatunkowej ekipie odbijają się echa Strażników Galaktyki od Marvela, a zestawienie określeń "top-down" i "looter" podsuwa pod nos Diablo. Nie ma oczywiście nic zdrożnego w zapożyczaniu. Najważniejsze będzie bowiem sprawdzenie Space Punks w praktyce.
Okazja ku temu nastąpi niedługo, bo już 14 lipca, kiedy gra trafi do wczesnego dostępu ne PC. Zimą 2021 mamy spodziewać się z kolei otwartej bety, natomiast w 2022 r. pojawi się wersja konsolowa.