Evil West. Flying Wild Hog zabiorą nas na Dziki Zachód
Przed laty "Call of Juarez" było złotym biletem Techlandu do pierwszej ligi. Teraz swoich sił na Dzikim Zachodzie próbują ludzie z Flying Wild Hog.
11.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 19:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na tym podobieństwa się kończą. "Evil West" wygląda na grę, której duchowo bliżej do świetnego i nieco zapomnianego "Bulletstorma" aniżeli do "Call of Juarez". Ale co będziemy strzępić klawiaturę. Zobaczcie sami.
O samej grze wiemy w zasadzie tyle, ile mówi zwiastun. Szykuje się krwista strzelanka na Dzikim Zachodzie, ale bardziej w duchu papierowego RPG "Deadlands" niż filmowego "Red Dead Redemption 2". Gra zdecydowanie stawia na akcję i będzie w całości TPP.
Flying Wild Hog powoli pracują na tytuł najbardziej zapracowanego studia w Polsce. Wiemy, że ostro szlifują "Shadow Warrior 3", które miał okazję ogrywać Barnaba.
Zobacz także
Potem dowiedzieliśmy się, że studio pracuje w sumie nad czterema grami, a dalej gruchnęła wiadomość, że Hogów wykupuje Embracer Group i to za ponad 137 milionów dolarów.
"Shadow Warrior 3" i "Evil West" mają zadebiutować w przyszłym roku. Nie wiadomo na jakie platformy wyjdzie pierwsza z nich, druga natomiast wycelowana jest w konsole nowej i starej generacji oraz pecety.
Co jeszcze szykują Hogi? Podobno gra numer trzy ma być sieciowym action-RPG w środowisku sci-fi. FWH tworzą ją wspólnie z Jagex, twórcami wiekowego już MMORPG "RuneScape", a gra pojawi się na ich nowej platformie dystrybucyjnej. Gra numer cztery nadal pozostaje tajemnicą.