Blizzard znów w centrum uwagi. Odchodzi wiceszefowa giganta
Jen Oneal i Mike Ybarra mieli być twarzami "zmiany warty" w Blizzardzie. Pierwsza z nich wytrzymała jednak na stanowisku zaledwie trzy miesiące. Powód odejścia wiceprezeski nie jest jasny.
03.11.2021 15:25
Duet Oneal i Ybarra przejęli schedę po J. Allenie Bracku, który w Blizzardzie pracował 15 lat, ale sternikiem był przez 3. Odejście Bracka, choć oficjalnie nie było łączone z trzęsieniem ziemi w spółce, to odbyło się w samym epicentrum wydarzeń z molestowaniem seksualnym, mobbingiem i pozwami w tle.
Jen Oneal i Mike Ybarra mieli wyprowadzić Blizzarda z kryzysu i pomóc w odbudowie wizerunku firmy. Pierwsza kobieta na stanowisko prezesowskim w firmie postanowiła jednak zrezygnować z funkcji. W oficjalnym oświadczeniu podkreśla, że odejście jest spowodowane reperkusjami wewnątrz firmy. Oneal pisze o inspiracji "do rozejrzenia się i sprawdzenia, w jaki sposób zrobić więcej, aby gry i różnorodność częściej się przecinały".
Zobacz także
Była wiceprezeska ma nadzieje na wywarcie "większego wpływu na branżę, co przyniesie korzyści również Blizzardowi, ale nie tylko". Oneal nie mówi natomiast, dokąd się wybiera i czym konkretnie będzie się zajmować.
Jej odejście zbiega się z publikacją raportu kwartalnego spółki Activision Blizzard. Warto dodać, że ten jest dla giganta bardzo korzystny. 2,07 mld dolarów przychodu netto, 390 mln użytkowników na serwerach giganta, z czego pozycje Activision gromadzą 119 mln osób, Blizzarda 26 mln, natomiast mobilne produkcje Kinga skupiają 245 mln odbiorców.