BioWare uważa, że Andromeda nie dostała tyle uwagi, na ile zasługiwała

BioWare uważa, że Andromeda nie dostała tyle uwagi, na ile zasługiwała

BioWare uważa, że Andromeda nie dostała tyle uwagi, na ile zasługiwała
Adam Piechota
05.07.2018 14:33, aktualizacja: 05.07.2018 14:44

Bo, wiecie, wyszła w "złym momencie". A mnie się wydaje, że było właściwie na odwrót.

Kanadyjskie studio musi być jak polska reprezentacja i mocno wierzyć, że… nic się nie stało. Zwłaszcza że Electronic Arts kreuje tworzony przez nich Anthem na swój największy hit roku 2019. Osoby, które sprawdziły grę w ruchu, twierdzą, że materiały wideo, jakie prezentowano dotychczas na E3, mocno ją krzywdzą. Inni widzą tam tylko próbę stworzenia „kolejnego Destiny”. A pozostali, na przykład ja, podchodzą do kwestii dość ambiwalentnie. Bo widzę w Anthem zarówno elementy, które mógłbym pokochać (chociażby świat czy sposób jego eksploracji), ale jednocześnie... nie mogę całkowicie zapomnieć o Andromedzie.

123 Rapid-Fire Questions About Anthem

I o tym poprzednim tytule będzie dzisiaj. W bardzo ciekawym materiale (serio, obejrzyjcie cały, jeśli macie chwilkę), gdzie producent Anthem, Mark Darrah, błyskawicznie odpowiada na 123 pytania związane z produkcją, pada taka wymiana zdań:

I w ogóle tym samym miesiącu, co Switch, jasne, pamiętamy. Specjalnie dla Was spróbowałem znaleźć pozostałe trzy duże tytuły tego gatunku z marca ubiegłego roku. Wyszło mi, że Mark miał na myśli Andromedę, Zeldę, Niera: Automatę, kolekcję Kingdom Hearts na PlayStation 4 i albo switchowe I Am Setsuna, albo Has-Been Heroes, albo… Ghost Recon: Wildlands (żadne z nich do końca mi tutaj nie pasuje; Setsuna była portem z pozostałych platform). Chyba że miał na myśli piątą Personę, która ukazała się 4 kwietnia. I owszem, Mass Effect nie miało łatwo, miesiąc był całkiem zapchany. Ale po pierwsze - EA bardzo dobrze wiedziało, co robi.

Anthem Official Cinematic Trailer (2018)

A po drugie, stwierdzenie, że Andromeda zasługiwała na więcej uwagi, wypada tutaj naprawdę dziwnie. Ona dostała za wiele tej uwagi. Tak wiele, że hejterzy wkręceni w smarowanie jej, jak tylko można, posunęli się do pogróżek jej twórcom. Nie mam tutaj zamiaru ironizować, że zamiast jojczyć na premierę w okolicach Breath of the Wild (wycelowanego w zupełnie odmienną publiczność), trzeba było zadbać o wysoką jakość swojej produkcji, na przykład o te felerne animacje twarzy. Nie lepiej, skoro jest się w tak dobrze skrojonym wywiadzie, przyznać do małej wpadki (bo gra koniec końców zła przecież nie była) i podkreślić, że wyciągnęło się odpowiednie wnioski?

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)