X‑Men: Bunt mutantów. Z sentymentu warto [Recenzja]
Zakładałam, że X-Men: Bunt mutantów będzie planszówką, która nie zejdzie z mojego stołu przed długi czas. Po pierwszych rozgrywkach zastanawiałam się, czy w ogóle na niego wróci.
X-Men: Bunt mutantów to gra dla 1-6 osób, w której każdy wciela się w jednego (lub w rozgrywce jednoosobowej: dwójkę) z bohaterów z Instytutu Xaviera dla Utalentowanej Młodzieży. Do wyboru mamy kultowe postacie jak Wolverine, Cyclops czy Rogue, jak i te nieco mniej znane. Jednak jeśli jesteście mniej więcej na bieżąco z serią X-Men to będziecie znali 90 proc. postaci.
Wszyscy gracze współpracują ze sobą, by pokonać odwiecznego wroga X-Menów lub uratować świat przed zagładą. Klasyka. Do wyboru mamy kilka "intryg", na które składają się różnego rodzaju misje. Poza misjami fabularnymi dostępne są również inne starcia, zagrożenia i walki z najpotężniejszymi mutantami.
Po realizacji celów fabularnych następuje "ostateczne starcie", czyli w skrócie "walka z bossem". Jeśli uda nam się zwyciężyć - wygrywamy, uratowaliśmy świat.
Rozgrywka dzieli się na tury, a te z kolei na fazy. W dużym skrócie wygląda to w ten sposób:
- przydzielamy bohatera do misji - walki z wrogiem, neutralizacji innego zagrożenia, szkolenia lub leczenia się w Instytucie;
- następnie liczymy pulę kości, którymi możemy rzucać - ta jest zależna od bohatera, którym gramy oraz postaci, która nas wspiera;
- rzucamy kośćmi i liczymy, które symbole pokrywają się z tymi na karcie misji - w ten sposób realizujemy cele misji;
- warto dodać, że każdy kolor kości to również nieco inny zestaw symboli (dlatego wybór postaci i puli kości jest tak ważny).
Jeśli uda nam się skończyć misję przed końcem tury - odnosimy sukces i rozpatrujemy pozytywny efekt karty misji. Jeśli nie - porażka również ma swoje konsekwencje. Co ważne, nawet trzy postacie mogą podejmować się tej samej misji w turze, a wynik jest rozpatrywany, dopiero gdy wszyscy rzucą kośćmi.
Co nam grozi, jeśli misja się nie powiedzie? Najczęściej bohaterowie otrzymują obrażenia, co może doprowadzić do wyeliminowania ich z gry. Jednak nawet w takim przypadku rozgrywka się nie kończy - o ile bohater nie padł w czasie "ostatecznego starcia", to dobieramy kolejnego X-Mena, który nie brał jeszcze udziału w rozgrywce. Postaci jest 16, więc jest z czego wybierać.
Bohaterowie i zagrożenia
Wspomniałam już, że mamy wielu mutantów, w których możemy się wcielić w grze. Jest to o tyle ciekawe, że każdy bohater dysponuje innym zestawem kości, umiejętnością specjalną oraz kartą wsparcia, którą można przekazać innemu graczowi raz na turę. Odpowiednia kombinacja bohaterów może być jednym z najważniejszych elementów strategii, jaką obierzemy. Przy małej liczbie graczy jest to jeszcze ważniejsze.
W czasie wykonywania misji możemy uratować dodatkowych mutantów, którzy mogą służyć X-Menom jako wsparcie. Dodatkowo możemy tworzyć więzi z innymi członkami drużyny. Są to specjalne karty, które zapewniają pozytywne (lub negatywne w przypadku zerwania więzi) efekty, jeśli bohaterowie połączeni więzią wyruszają na tę samą misję.
Kolejną bardzo ważną rzeczą w grze jest umiejętne zarządzanie Zagrożeniem. To specjalna plansza, która określa nie tylko poziom trudności gry, ale również może przeważyć nad zwycięstwem lub porażką. Większość nieukończonych misji podnosi poziom zagrożenia, a jeśli ten przekroczy maksymalny poziom - przegrywamy.
Pozornie gra wydaje się więc bardzo prosta - wybieramy misję, rzucamy kośćmi i liczymy sukcesy. Jednak musimy odpowiednio dobrać bohaterów do drużyny, planować kto i kiedy pójdzie na daną misję oraz jednocześnie pilnować, by poziom zagrożenia nie wzrósł za bardzo. Rozgrywka na tylu płaszczyznach potrafi zdezorientować, ale po kilku partiach planowanie i pilnowanie wszystkich elementów wchodzi w nawyk.