"Utrata reputacji". Zarząd CD Projektu wprost o błędach przy Cyberpunku 2077
Poniedziałkowy list z przeprosinami skierowany do graczy okazał się tylko początkiem. Sporo mocnych słów padło także na telekonferencji zorganizowanej dla branży finansowej. Oto najważniejsze fragmenty i wyjaśnienia w kontekście premiery Cyberpunka 2077.
"W pierwszej kolejności chcemy przeprosić Was za to, że przed premierą nie zaprezentowaliśmy rozgrywki z 'Cyberpunka 2077' na konsolach poprzedniej generacji, co utrudniło Wam podjęcie świadomej decyzji dotyczącej zakupu. Wiemy, że powinniśmy więcej czasu i uwagi na dopracowanie naszej gry na PlayStation 4 i Xbox One" - tak brzmiał początek wczorajszego listu do graczy.
Studio zapowiedziało jednocześnie, że grę można zwrócić, a w przypadku problemów z takim zwrotem mają pomóc osobiście. CD Projekt podał także plan prac nad łatkami. Ale nie byłem jedyną osobą, którą najbardziej zabolało to niejako przyznanie się do ukrycia wyglądu i działania wersji PS4 i Xbox One przed premierą "Cyberpunka 2077". Serwis OpenCritic zdecydował się dodać specjalne oznaczenie przy ocenach gry, informujące o działaniu na past-genach.
Cyberpunk 2077. Niedoszacowanie i zbyt mało uwagi
Telekonferencja odbyła się 14 grudnia (źródło - zakładka "Prezentacje i webcasty"). Na pytania odpowiadali Adam Kiciński (prezesem zarządu spółki CD Projekt), Piotr Nielubowicz (dyrektor ds. finansowych), Marcin Iwiński (wiceprezes i współzałożyciel spółki) oraz Michał Nowakowski (członek zarządu odpowiedzialny za politykę wydawniczą). A od takich słów zaczął spotkanie prezes:
Przyznał, że większość materiałów w czasie kampanii promocyjnej była demonstrowana głównie w wersji na PC i wprost podsumowuje: "powyższe błędy poskutkowały utratą zaufania graczy oraz reputacji, którą budowaliśmy przez znaczną część naszego życia".
Michał Nowakowski dodaje wprost o "priorytetach i przyczynach, dla których – by tak rzec – zignorowaliśmy niedociągnięcia wersji na bieżącą generację konsol".
Jak już wiadomo, wszystkie oceny 7 grudnia dotyczyły wersji PC. Czemu tak się stało? Czy "Redzi" celowo rzadko pokazywali wcześniej edycją na konsole? Marcin Iwiński uważa, że nie było to zamierzone działanie, tylko efekt prac do samego końca
Co zawiodło?
Nowakowski rzuca też dodatkowe światło na problemy z grą, odpowiadając na pytanie o to, czy wersję na starszą konsolę uratowałoby po prostu zatrudnienie dodatkowych osób.
A co z tymi pracownikami, którzy skupiali się na testach? Adam Kiciński przyznaje, że na tym polu były problemy (m.in. efekt pandemii), ale jednocześnie dodaje, że "nie uznałby tego za istotne źródło problemów".
Cyberpunk 2077 - kwestia zwrotów
Zacznijmy od fake newsa, który krążył choćby sieci, jakoby precedensem były zwroty pieniędzy po premierzy "Cyberpunka 2077".
CD Projekt już w liście do graczy mówił, że jest taka możliwość i w razie problemów firma pomoże klientom. Co to konkretnie znaczy? Wysłaliśmy wczoraj takie pytanie do CDPR, ale nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi. W każdym razie Marcin Iwiński liczy, że gracze poczekają na aktualizacje, żeby dać "Cyberpunkowi 2077" szansę:
Dalszy crunch?
Intensywne prace nad poprawkami to oczywiście dalsze obowiązki dla pracowników CD Projektu Red, którzy przez ostatnie tygodnie mieli pracować w trybie 6 dni w tygodniu. W rozmowie z WP Adam Kiciński przyznał, że będzie nad tym siedziała "spora część zespołu", choć w trakcie programu dodał także, że zespołowi należy się odpoczynek.
Jak to będzie wyglądało w praktyce? Kiciński potwierdza, że CD Projekt Red "nie może pracować w dotychczasowym trybie".
"Skupiamy się na potrzebach graczy. Dalsze plany to kwestia przyszłości" - dodaje też Kiciński.