Trailer Resident Evil: Village wykreował nową gwiazdę internetu
Panam i Judy z Cyberpunka 2077 odchodzą w cień. Nową miłością części internetu stała się złowroga heroina z Resident Evil: Village - Lady Dimitrescu. I jak to w internetach bywa, sprawy przybrały zaskakujący obrót.
"Resident Evil: Village" zachwyca i przeraża jednocześnie (zwłaszcza jak podczas grania na kolana wskakuje wam kot) - tak twierdzi Paweł, który ogrywał demo na PS5. Jednocześnie niespecjalnie zwierzał się z tego, czy "RE:V" dostarcza dodatkowych wrażeń o miłosnym czy wręcz erotycznym zabarwieniu.
Innego zdania są gracze, którzy skupili się wyłącznie na trailerze. Albo go nawet nie obejrzeli, tylko zadowolili się zapewne nieprzypadkowo wybraną przez kogoś miniaturką:
Wiktoriański klimat, wampirze córki i koleś z młotem na końcu na pewno robią sporo klimatu. Tylko wnioskując po komentarzach i memach, przegrały z obfitym biustem Lady Dimitrescu. A w ślad za tym poszło rozważanie na temat jej wzrostu. W końcu niektóre fragmenty trailer sugerowały, że albo jest olbrzymem, albo Capcom ma problem z perspektywą.
Twórcy postanowili odpowiedź na wezwania fanów i potwierdzić - tak, wampirza pani mierzy dokładnie 2,9 metra. Czyli jest olbrzymem.
Skoro już wszystko jest jasne i oficjalne, zaczęło się zbiorowe tworzenie fanartów.
Na wierzch zaczęły wypływać też całkiem stare wątki. Np. twórcy "Controla", który znów jest na topie, bo w lutym trafił do PS Plusa (dodajmy, że jest też od paru tygodni dostępny w Xbox Game Pass) czy Radek Grabowski z CDPR przypomnieli, że fani szukali wzrostu Jessie (170 cm) i Geralta (tu nie wiadomo) już dawno temu.
A ile mierzą najbardziej znani bohaterowie i bohaterki gier? To policzył autor tego dawno temu stworzonego zestawienia:
Zakładając, że stojąca za wyliczeniami metodologia (a ta bywa naprawdę zaskakująca) jest poprawna, wychodzi na to, że Lady Dimitrescu prawdopodobnie na pierwszym miejscu wśród bohaterów, których można uznać za ludzie. Dalej są już tylko smoki, monstra, miecze z "Final Fantasy" i bronie z "Shogo".
