FPS w stylu retro. Współczesne boomer shootery (cz. 2)
Współczesne retro strzelanki często zostają na dłużej w Early Access, lecz mimo tego oferują naprawdę sporo zabawy i są cenione przez wielu fanów gatunku. Rzućmy okiem na parę takich gier.
Wrath: Aeon of Ruin
Quake to jedna z najważniejszych gier FPS jakie powstały, więc trudno się dziwić, że nawet teraz wydawane są tytuły, które nawiązują do tej legendy. Ciekawym przykładem może być boomer shooter o nazwie Wrath: Aeon of Ruin, który został oparty właśnie na Quake Engine. Grafika ma przyjemny retro klimat produkcji z początków 3D, sterowanie jest płynne, a walka z przeciwnikami szybka. Nie brakuje charakterystycznej dla takich strzelanek wyolbrzymionej przemocy. Są też cenione przez wielu lokacje przypominające średniowieczne lochy.
Turbo Overkill
Cyberpunkowe klimaty zyskały na popularności, więc można to jeszcze połączyć ze współczesnymi strzelankami nawiązującymi do retro. Efektem będzie na przykład boomer shooter z główną postacią wykorzystującą cyberwszczepy. To z kolei daje możliwość, posiadania piły łańcuchowej wbudowanej w nogę bohatera. Co w związku z tym? Oczywiście będziemy w stanie wykonywać ślizg śmierci, który polega na tym, że w trakcie ślizgania się po podłodze nasza postać uruchamia swoją piłę łańcuchową w nodze. Efekt jest taki, że wrogowie giną, gdy staną nam na drodze.
Turbo Overkill to spora dawka szybkiej rozróby w świetle neonów i zaskakująco wertykalnych map. Przyjemny FPS dla fanów retro i jeszcze przyjemniejszy jeśli lubicie cyberpunkowy styl. Warto nadmienić, że istnieje możliwość całkiem satysfakcjonującego biegania po ścianach.
Forgive Me Father
Karol Kołtowski napisał w swojej recenzji, że Forgive Me Father to polska gra, którą trzeba się chwalić. Ponadto już we wstępie zaznaczył, iż produkcja została utrzymana w stylu retro FPS, a sięganie po leciwe i dobrze znane konwencje przekłada się na wyjątkowo grywalne boomer shootery.
Co sprawia, że od Forgive Me Father ciężko się oderwać? Wielu powie, że ogromną zaletą są tu nawiązania do mitologii Cthulhu. Za drugi filar tytułu na pewno da się uznać fakt, że wrogowie atakują nas ze wszystkich stron i w najbardziej chaotycznych momentach nie powinniśmy się zatrzymywać, bo szybko stracimy życie. Wisienką na torcie jest to, że ten przyjemny retro FPS otrzymał wyjątkową oprawę graficzną, która ewidentnie celuje w naśladowanie czegoś ręcznie narysowanego.
Marcin Hołowacz, dziennikarz Polygamii