Coś się rusza z Dying Light 2? Wycieka render rzekomej edycji kolekcjonerskiej
Steelbook, figurka, latarka i książka z grafikami. Ale od zawartości edycji kolekcjonerskiej Dying Light 2, którą wrzucił czeski sklep Xzone, ciekawszy jest sam fakt, że w końcu pojawia się coś o produkcji Techlandu.
Wiosna 2020 miał być momentem premiery "Dying Light 2". Gry, która zachwyciła świat podczas rozbudowanego panelu "premiery gameplayu" na E3 w 2018 roku. Gry, która od długiego czasu okupuje podium globalnej listy życzeń Steam. Ale jak wiemy, produkcja Techlandu się wówczas nie ukazała.
Mało tego, nie podano nowej daty premiery. I chociaż firma z hukiem otworzyła nową, wielką siedzibę we Wrocławiu, w maju cała branża pisała o materiale Mateusza Witczaka z PolskiGamedev.pl, który donosił, że o wielkich problemach wewnątrz Techlandu.
Co prawda Techland odpowiedział na ten tekst i uznał, że problemów nie ma, ale bardzo długa cisza zdawała się mówić co innego. Pisaliśmy od tego czasu tylko o odejściu Chrisa Avellona, niespecjalnie udanym DLC "Hellraid", na bazie zamrożonego wcześniej projektu gry action-RPG, oraz otworzeniu oficjalnego sklepu z gadżetami "Dying Light 2". Wrocławska firma pozostawiła nas jednak z nadzieją, że teraz coś w końcu się ruszy. "Przygotuj się na 2021 rok".
Co prawda pierwszym tegorocznym newsem był ten o odejściu pracującego od 22 lat weterana Techlandu, ale raczej nie to firma miała na myśli. Odejścia pracowników z długim stażem niby nie wróżą dobrze, ale też nie są rzadkością czy koniecznym powodem do zmartwień. W 2020 ex-pracownicy otworzyli studio Untold Tales, a wcześniej inni Creepy Jar, które już osiągnęło sukces ze swoim "Green Hell".
A co z "Dying Lightem 2"? Co prawda o fake'owe projekty edycji kolekcjonerskich dziś nie trudno (pozdrawiamy Fakes Forge!), ale rzadko się zdarza, aby te lądowały w sklepach - tak jak EK "dwójki" wskoczyła na chwilę do czeskiego sklepu Xzone.
To oczywiście mógł być przypadek, jak i próba zaistnienia w sieci czy wypozycjonowania swojego sklepu w sieci, na poczet przyszłych klientów. Ale zazwyczaj tego typu wycieki lubią okazywać się prawdziwe albo faktycznie jakoś sąsiadować z oficjalnymi informacjami.
Jednocześnie po premierze "Cyberpunka 2077" chyba mało która firma na świecie, a już szczególnie polska, będzie przyspieszała datę premiery gry. Tym bardziej gdy czyta się buńczuczne zapowiedzi Techlandu i wynika z nich, że... będzie to równie złożona produkcja co dzieło CD Projektu Red. Mnóstwo mnóstwa, wszędzie wybory i wielki wpływ na świat.
Brzmi znajomo i dziś bardziej niż cieszyć, to niepokoi. Stąd też długie milczenie może być pozytywnym znakiem. Aha, w rozmowie (link wyżej) Tymon mówił nam, że od rozpoczęcia ponownej komunikacji o grze intensywny marketing i budowanie hype'u minie mniej więcej więcej pół roku do premiery. Zatem - "Dying Light 2" w drugiej połowie 2021 roku?
Jestem też bardzo ciekaw, po premierowe wpadce "Cybera" z edycjami na past-geny, czy "Dying Light 2" to nadal gra na PS4 i Xboksa One?
Aha, ta rzekoma edycja kolekcjonerka ma zawierać:
- grę "Dying Light 2",
- steelbook,
- wielką figurkę,
- mapę z "sekretnymi lokacjami",
- artbook,
- latarkę UV,
- naklejki.
Cena ma wynieść 210 euro, czyli ok 953 złote. Sporo. Wyjątkowo bogata kolekcjonerka "Cyberpunka 2077" była wyceniona na 750 złotych.