Untold Tales, czyli nowy wydawca na polskiej mapie. Weterani z Techlandu zapewniają: efekty nie obietnice
Kolejne studia czy wydawcy gier wyrastają w Polsce, jak grzyby po deszczu. Jedne bazują na steamowych wishlistach, inne faktycznie coś wydają, jeszcze inne robią symulatory. Untold Tales ma być inne.
W skład Untold Tales wchodzą: Maciej Łączny, były producent i head of operations Techlandu, Grzegorz Drabik, niegdysiejszy naczelny magazynu PSX Extreme, do tego również przeszłością w Techlandzie oraz Paweł Skaba. Zgadliście, również były pracownik Techlandu. W sumie w Untold Tales jest ok. 10 osób.
- Wszyscy opuściliśmy Techland na różnych etapach naszej kariery, aby dołączyć do innych zespołów i projektów, ale głównie chodziło o zdobycie doświadczenia i wiedzy poza grami AAA. Byliśmy częścią wielu premier gier, współpracowaliśmy z twórcami z całego świata i przeszliśmy przez wiele sytuacji, które udowodniły, że potrzebni są bardziej sprawni i elastyczni wydawcy, którzy traktują deweloperów serio - jak partnerów, a nie wyrobników – tłumaczy Łączny.
Untold Tales nie zamierza jednak iść tropem wishlistowych i symulatorowych koleżanek i kolegów z branży. Skupiają się na tytułach dla jednego gracza. Najmocniejszą cechą ich tytułów ma być "wyjątkowa historia, oferowana zarówno poprzez wciągający gameplay, jak i wartościową fabułę".
Ekipa pracuje obecnie nad trzema tytułami. Pierwszy z nich to port "The Hong Kong Massacre", akcyjniaka z widowiskową rozgrywką w filmowym stylu i efektami slow-motion, stworzonej przez szwedzkie studio VRESKI. Gra wyjdzie na Nintendo Switch.
Drugi również jest portem. "Beautiful Desolation" to izometryczna przygodówka osadzona w postapokaliptycznej Afryce od studia The Brotherhood. Gra ma trafić na Switcha i PS4.
Trzeci, nienazwany jeszcze projekt ma ukazać się na pecetach i konsolach.
Untold Tales | Publisher Announcement Reel
Twórcy zapewniają, że gry sygnowane logiem Untold Tales mają być oparte na szczerości.
- Gry (…) nie będą miały 3-etapowych kampanii przedsprzedażowych z płatnym DLC, które czai się tuż za rogiem. Chcemy zagwarantować, by każda wydawana przez nas gra posiadała najlepsze z możliwych wsparcie po premierze. Czy będą to darmowe aktualizacje lub większe rozszerzenia - wszystko zależy od planów i dostępności deweloperów. Ale mówimy jasno i od samego początku wyznajemy zasadę:"kupujesz kompletną grę" – zapewnia Drabik.
Nam nie pozostaje nic innego, jak trzymać za słowo i życzyć pomyślności na nowej, niełatwej drodze życia.