Co zobaczymy w ramach Ubisoft Forward?
Nie wiemy jak Wy, ale ja liczę na pandę z Just Dance. W końcu tradycji musi stać się zadość.
E3 2020 nie odbędzie się z wiadomego powodu, jednak nie oznacza to, że świat elektronicznej rozrywki planuje przerwę lub przejście w stan hibernacji (co to to nie). Wydawcy dostosowali się do sytuacji, a także oczekiwań współczesnych odbiorców, którym spodobał się format prezentacji online, zapoczątkowany przez Directy Nintendo.
Z pierwszymi sieciowymi konferencjami i streamami mieliśmy się już okazję zapoznać – choćby ostatnio, w ramach inicjatywy Xbox 20/20 – a kolejne wydarzenia zaplanowane w ramach Summer Game Fest będą odbywały się cyklicznie do sierpnia.
O tym, że Ubisoft planuje swoją prezentację będącą ekwiwalentem konferencji w Los Angeles wiedzieliśmy od marca, jednak dopiero wczoraj poznaliśmy dokładną datę tego wydarzenia, o czym Dominik wspominał w Rozchodniaczku. Ubisoft Forward ma odbyć się 12 czerwca i to właśnie na nim mamy poznać najnowsze zapowiedzi i plany wydawcy na przyszły rok. A co to będzie konkretnie?
Przede wszystkim wszyscy spodziewamy się porządnego materiału z rozgrywki z nowego Assassin’s Creeda, na którym faktycznie zostaną zaprezentowane fragmenty pokazujące to, jaka ta gra będzie wyglądać. Po wspomnianym już Xbox 20/20 pozostał bardzo duży niedosyt, z czego firma gęsto się później tłumaczyła, mówiąc nam o czymś, o czym wszyscy doskonale wiedzieliśmy.
W lutym pisałem o raporcie Ubisoftu, z którego wynika, że do 31 marca 2021 roku, francuski wydawca wypuści aż pięć dużych gier. Oprócz wspomnianego już Assassina ma to być jeszcze Watch Dogs Legion, Rainbow Six Quarantine i bajkowo-zeldowe Gods & Monsters. Tak więc na Ubisoft Forward na pewno usłyszymy też coś o tych tytułach – nowe (lub w niektórych przypadkach pierwsze) poważne materiały z rozgrywki i dokładniejsze prezentacje tych tytułów. Brzmi sensownie? No pewnie.
TOM CLANCY'S ELITE SQUAD Gameplay Trailer (E3 2019)
Największą ciekawostką jest piąta, niezapowiedziana jeszcze gra, która ma ukazać się w tym roku fiskalnym. Firma już wcześniej potwierdziła, że nie będzie to na pewno nic związanego ze Splinter Cellem, który od czasu do czasu zalicza gościnne występy w innych grach wydawcy (choćby w Ghost Reconie czy zmierzającym na urządzenia mobilne Tom Clancy's Elite Squad). Na pewno nie będzie to też Skull and Bones, które aktualnie znajduje się piekiełku produkcyjnym i według nieoficjalnych informacji projekt był już kilkukrotnie resetowany, a w 2018 roku z zespołem miał pożegnać się dyrektor kreatywny.
Nie oznacza to jednak, że nie zobaczymy jakichś nowych materiałów z samej gry – pierwsze prezentację wyglądały bardzo zachęcająco i podejrzewam, że nie jestem jedynym, który liczy, że tytuł ostatecznie się pojawi.
Zatem co będzie tym piątym, tajemniczym tytułem? Być może plotki o powrocie Księcia Persji okażą się prawdą i jeszcze w tym roku fiskalnym przyjdzie nam biegać po piaskach pustyni, walczyć z magicznymi monstrami czy robić po prostu to, do czego przyzwyczaiła nas ta lekko zapomniana seria.
Bartek Witoszka