Atomic Heart wzbudziło kontrowersje. Ujawniono powiązania z Rosją
Atomic Heart w cieniu kontrowersji. Gracze zarzucają twórcom brak krytyki rosyjskiego terroryzmu wymierzonego w Ukrainę i jednocześnie ujawniają budzące niepokój powiązania. Studio Mundfish odpiera te zarzuty.
Rosyjska branża gier coraz bardziej przeistacza się w narzędzie propagandowe, uzależnione od władz. Dość wspomnieć o projekcie Smuta, który ma przedstawić Polaków jako okupantów (swoją drogą nawet Rosjanie nie chcą zachwyceni jakością tej produkcji).
Plany Kremla obejmują jednocześnie stworzenie własnego odpowiednika EA, który naturalnie będzie kontrolowany przez władze, rygorystyczną cenzurę gier oraz opracowanie "krajowego silnika". Korelacja gry-Rosjanie powraca, bowiem internauci wzięli na swój celownik twórców Atomic Heart. Sformułowane przez graczy zarzuty są poważne: deweloperzy są rzekomo powiązani z rosyjskimi władzami. Jak to się właściwie objawia?
Od tego się zaczęło
Temat został poruszony przez internautę Aryo, który jest znany społeczności Wykop.pl jako komentator wydarzeń związanych z rosyjską agresją. Na prośbę jednego z użytkowników poruszył on temat gry Atomic Heart. Źródło całego zamieszania najprawdopodobniej tkwi w poniższym wątku na Reddicie, który to w ubiegłym tygodniu zrobił "drugie okrążenie" po sieci (został, mówiąc kolokwialnie, odgrzebany).
Jest to zamknięta prezentacja Atomic Heart w Rosji, która swoją stylistyką nawiązuje do ZSRR. Nie jest to oczywiście główny zarzut i trzeba oddać, że taka stylistyka wpisuje się nawet w konwencję gry, ale skromne śledztwo przeprowadzone przez Aryo ujawnia coś jeszcze.
Główne zarzuty
Atomic Heart ma być wydane w Rosji z ramienia VK Play, któremu przewodzi Władimir Kirijenko. Jego ojciec –Siergiej Kirijenko – jest objęty amerykańskimi sankcjami i warto dodać, że pełnił on w przeszłości urząd premiera Rosji. Inwestorzy Mundfish to między innymi GEM Capital, podlegający pod byłego członka zarządu Gazpromu, oraz Gaijin Entertainment, czyli wydawca War Thunder, który swego czasu reklamował grę bojownikami Donieckiej Republiki Ludowej.
Mundfish publikuje oświadczenie
To oraz fakt, że deweloperzy (jako całość, jako firma) do tej pory publicznie nie potępili rosyjskiej agresji, sprawiło, że gracze zaczęli naciskać na studio Mundfish. Twórcy Atomic Heart odpierają zarzuty, a tak wygląda ich dyplomatyczne oświadczenie.
Komentarz
Obserwując wymianę zdań między graczami, widzę "dwie szkoły": jedna z nich mówi, że należy bojkotować grę. Inni gracze twierdzą, że w zasadzie liczy się tylko gra. Ja osobiście odczuwałbym "lekki" dyskomfort grając w tytuł, który nawet w niewielkim stopniu zasila rosyjską gospodarkę, przestawioną obecnie na tryby wojenne.
Sebastian Barysz, dziennikarz Polygamii