Widziałem World of Tanks: Modern Armor. To obiecujący krok w przyszłość
Już nie druga wojna światowa, a okres Zimnej Wojny - także ta część bliższa naszym czasom. World of Tanks robi zdecydowany skok w przyszłość, rozgrywka przyśpiesza, a grafika wskakuje na jeszcze wyższy poziom. Czy to wystarczy?
"World of Tanks" ma ponad 10 lat i chociaż wciąż jest na topie, to zapewne paru osobom czołgi z okresu II wojny światowej mogły się już solidnie znudzić. Wraz z dodatkiem Modern Armor gra zyska solidne odświeżenie.
Nowe realia to przede wszystkim nowoczesne, szybsze i sprawniejsze czołgi. Akcja zyska więc na tempie, a - co widać zresztą po całej stylizacji graficznej - odklei się trochę od tej mocno historyczno-encyklopedycznej otoczki. Oczywiście "Czołgi" robiły to wielokrotnie za sprawą różnych, śmiesznych trybów, ale bardziej kolorowe "World of Tanks: Modern Armor" jawi się zdecydowanie bardziej jako wabik na konsolową społeczność.
Te zmiany widać już na starcie w naszym "garażu". Co prawda "World of Tanks" wraz z wielką aktualizacją 1.0 zamieniło tło na zdecydowanie miłe dla oka (ta leśna baza!), ale wciąż nowy gracz widział multum opcji i tabelek, jakby na skraju naładowanej mikrotransakcjami gry mobilnej i menadżera. Sama gra trudna do załapania nie jest, ale to na pewno bariera, która utrudnia wgryzienie się.
Tymczasem w "Modern Armor" wita nas eleganckie tło, dokładny model 3D dowódcy składu (którego to dowódcę możemy rozwijać), a bardziej "komiksowy" design jest po prostu bardzo intuicyjny dla świeżaków czy osób grających od przypadku do przypadku.
Skok w przyszłość
Największe zmiany wynikają wprost z narzucenia nowej epoki. Okres Zimnej Wojny został podzielony na 3 ery: powojenną, eskalację i odprężenie, a czołgi z tych er nie będą się mieszały między sobą w rozgrywce. Ale niezależnie od tego, i tak akcja toczy się wyraźnie sprawniej, a swoje dodają nowe mapy.
Te co prawda są tylko 4 (wzorowane na regionach niemieckim, norweskim, bliskowschodnim oraz południowo-wschodniej Azji), ale mają być prawie dwukrotnie większe od tych z "World of Tanks". Do tego dochodzi specyficzna sceneria. Jak zarośla, to naprawdę gęste (dżungla!). Jak miasto, to spore, pełne dużych bloków, ciasnych ulic i samochodów.
Na pokazie wyraźnie widać rozmach tego przedsięwzięcia. A przy bitwach 15 vs 15, czyli jedynych dostępnych w grze, ukończenie mapy może trochę zająć. Ale to dobra wiadomość dla fanów taktyki, a nie stalowego rushu.
Jednak "Modern Armor" nie zacznie z tak bardzo wysokiego "C", jakby mogli chcieć wierni fani serii. Przede wszystkim mamy tylko 18 czołgów, podzielonych nie na nacje, a dwie strony konfliktu:
- Zachodnie Przymierze - M46A1 Patton, M47 Patton, M48A5PI Patton, M60’61 Patton, M60A1 Patton, M60A3 Patton, M1 Abrams, M1A1 Abrams i M1A2 Abrams.
- Wschodnie Przymierze - T-72BM, T-44A, T-54 obr. 1949, Object 165, T-62, T-72A, T-72AV, T-72B i T-72BU.
Wydaje się więc oczywiste, że "World of Tanks: Modern Armor" to swoisty eksperyment, któremu sporo zajmie dojście do stanu, gdzie rozgrywka stanie się naprawdę kompetytywna, a i fani militariów zobaczą "narodowe drzewka czołgów". Ale możliwe też, że zimnowojenna odsłona w ogóle nie przetnie się z weteranami z PC, tylko pozostanie właśnie przy konsolowych graczach.
Poza tym Wargaming wprowadza naprawdę sporo fajnych drobiazgów. Z tych większych rzucają się w oczy przede wszystkim dwa - używanie na polu bitwy zasłony dymnej oraz "apteczek", które nie tylko naprawią awarię, ale też podbiją "pasek zdrowia" czołgu. To ostatnie również wydaje się być malutkim krokiem może nie w stronę casualowości, ale chociaż odjęcia jednego odważnika z poziomu trudności gry.
Ten obrazek dopełnia pierwszy w historii tryb co-op, jak go nazywają twórcy, który będzie... również bitwą 15 vs 15 maszyn, tylko nie w formie PvP, a gracz kontra AI. Jeśli prezentowana na pokazie grafika okaże się równie piękna w akcji (choć bardziej się tu martwię o liczbę klatek), to PlayStation i Xbox zyskają świetną propozycję z segmentu free-to-play.
Aktualizacja "Modern Armor" do "World of Tanks" jest już dostępna na PS4, PS5, Xbox One i Xbox Series X.