Ubisoft w tarapatach. Z firmy masowo odchodzą pracownicy
Dyskryminacja, toksyczna atmosfera i wątpliwe decyzje szefostwa – to tylko część powodów, jakie wyliczają byli pracownicy Ubisoftu. W ciągu pół roku szeregi giganta miało opuścić ok. 120 osób.
Ostatnie miesiące w branży gier wideo to głównie doniesienia z obozu Activision Blizzard. Ale nie tylko ten gigant mierzył się z toksyczną atmosferą i szeregiem skandali. W 2020 r. przez ten sam kryzys przechodził Ubisoft. I jak się okazuje, do poprawy wciąż daleka droga.
Według serwisu Axios, szeregi giganta, który dał światu m.in. sagę Assassin's Creed czy Far Cry, od pół roku opuszczają kolejni pracownicy. W tekście czytamy o "bezprecedensowym exodusie". W ciągu ostatnich 6 miesięcy z biur Ubisoft w Monteralu i Toronto u miało bowiem odejść nawet 120 osób. Fala dotyczy zarówno doświadczonych osób, jak i pracowników niższych szczebli.
Wszystkiemu mają być winne toksyczne warunki pracy, nieustanny crunch oraz dyskusyjne decyzje szefostwa. W tle są również nierozwiązane sprawy dotyczące z ubiegłorocznymi skandalami.
Władze Ubisoftu zaprzeczają, twierdząc, że rotacja kadrowa nie różni się od tej w innych firmach podobnych rozmiarów. Według serwisu Axios różnice są jednak zauważalne i sięgają 12 proc. osób. Dla porównania – w EA współczynnik wskazuje 9 proc. Ubisoft stara się powstrzymać fale zwolnień, oferując podwyżki płac, ale na ten moment taktyka wydaje się być nieskuteczna.