Testerzy Cyberpunk 2077 zabrali głos. Ujawniono niewygodne fakty
Czy Cyberpunk 2077 mógł być lepszą grą w dniu premiery? W sieci pojawiły się nowe doniesienia w sprawie Quantic Lab. Pracownicy firmy ujawniają niekompetencje kierownictwa.
O Quantic Lab zrobiło się głośno w czerwcu, gdy światło dzienne ujrzały niepokojące doniesienia. Ta zewnętrzna firma była odpowiedzialna za kontrolę jakości Cyberpunk 2077, jednak (według doniesień) testerzy nie byli odpowiednio przygotowani. Zespół, któremu powierzono zadanie, miał składać się z niedoświadczonych juniorów, zamiast weteranów swojego rzemiosła.
Teraz na jaw wychodzą nowe informacje. Serwis PC Gamer dotarł do aktualnych i byłych pracowników Quantic Lab. Testerzy wspominają, że kierownictwo zabroniło im poruszania tematów związanych z doświadczeniem, przez co CD Projekt uległ złudzeniu, że współpracuje z zespołem, dla którego wysokobudżetowe gry nie stanowią problemu.
Ta sama osoba postanowiła doprecyzować, że żaden z tych doświadczonych testerów nie miał na swoim koncie więcej niż rok stażu. Sytuacji nie ratowała ogromna rotacja w firmie oraz pandemia i wynikająca z niej możliwość pracy zdalnej, która to była zarezerwowana dla pracowników wyższego szczebla. Okazuje się, że Cyberpunk 2077 nie jest wyjątkiem, a podobne problemy miały dotyczyć innych gier. Nieumiejętne zarządzanie personelem wprowadzało olbrzymi chaos.
Jeden z byłych pracowników wskazuje, że praca w Quantic Lab odcisnęła trwałe piętno na jego psychice: "Quantic sprawiło, że znienawidziłem gry i granie. Nigdy więcej nie próbowałem pracować w tworzeniu gier, chociaż na początku była to moja pasja."
Problemy firmy, według tych doniesień, sięgają głębiej. Na nieprzyjemną atmosferę miały się składać drwiny z pracowników oraz niskie wynagrodzenie. Jednak Cyberpunk 2077, mimo burzliwej premiery, przeżywa aktualnie swego rodzaju renesans i przyciąga wielu graczy. CD Projekt ma ambitne plany związane z tym uniwersum, co z pewnością ucieszy miłośników Night City.
Sebastian Barysz, dziennikarz Polygamii