Cyberpunk 2077 mógł być lepszy w dniu premiery? Nowe doniesienia w sprawie
Premiera Cyberpunk 2077 odbiła się szerokim echem w branży. Stan techniczny gry, w dniu premiery, nie był tym, czego wielu graczy oczekiwało. Teraz w sieci pojawił się interesujący raport, który rzuca nowe światło na całą sprawę.
Cyberpunk 2077 zaliczył dość kontrowersyjną premierę. Część graczy mocno narzekała na stan techniczny tytułu, w dniu jego wydania. Temat nieustannie powraca; niekiedy za sprawą aktualizacji, przygotowanych przez CD Projekt RED, a czasem za sprawą nieoficjalnych doniesień. Tak jest tym razem. Na łamach kanału Upper Echelon Gamers pojawił się materiał, który sugeruje, że twórcy mogli zostać oszukani przez zewnętrzną firmę.
Wideorecenzja monitora Samsung Odyssey 3D G90XF
W opisie nagrania czytamy, że "dzięki pewnemu informatorowi i jego rzekomym poufnym informacjom, mogę dziś rzucić więcej światła na ten słynny moment (premierę Cyberpunka 2077 - przyp. red.) w historii gier". Mowa więc o informacjach zakulisowych i nieoficjalnych, które dotyczą zewnętrznej firmy Quantic Lab. Według tych doniesień, CD Projekt RED miał zostać poinformowany, że w testowanie tytułu będą zaangażowani weterani tego rzemiosła, mający obycie z wysokobudżetowymi grami.
Tak się jednak (rzekomo) nie stało. Firma odpowiedzialna za zapewnienie jakości miała składać się z juniorów, bez odpowiednich kwalifikacji. Materiał wskazuje również, że pracownicy mieli wyrabiać dzienne limity zgłaszania błędów, co w konsekwencji spowodowało, że CD Projekt RED został "zalany" nieistotnymi raportami. Tym sposobem umykały prawdziwe, kluczowe błędy. Niejasności dotyczą również rzeczywistej liczebności zespołów w Quantic Lab, co dodatkowo utrudniało prace nad Cyberpunk 2077.
Sebastian Barysz, dziennikarz Polygamii