Spóźnione Skradzione Wspomnienie

Kasumi jest złodziejką i to podobno całkiem niezłą. W pakiecie kupujemy możliwość dodania jej do drużyny i misję gwarantującej nam jej lojalność. No właśnie i w tym cały problem.

Mass Effect 2 skończyłem już jakiś czas temu. Mimo, iż gra mi się podobała, to nadal uważam, że postaci do wyboru jest tam naprawdę za dużo, przez co nie czujemy całej idei drużyny, która razem ma zamiar bronić galaktyki. No, poza ostatnią misją, rzecz jasna.

Przeczytaj naszą recenzję Mass Effect 2

W rozszerzeniu "Skradzione wspomnienie" -  wydanym ponad 2 miesiące po premierze gry dostajemy zatem możliwość  dodania nowego członka do drużyny. Sęk w tym, że grę już skończyłem i nowa postać to dla mnie za mały bodziec, by przechodzić ją raz jeszcze. Również dodatkowa misja, mimo iż zła nie jest, w oderwaniu od reszty przygód nie wygląda specjalnie spektakularnie. Ot, włamujemy się do zabezpieczonej krypty, wcześniej wykonując 3 dość proste zadania. Potem mamy trochę strzelania i mało znaczący wybór moralny. Trochę mało po ponad miesiącu przerwy od grania.

Gdyby było to DLC dostępne w momencie premiery, być może byłoby dla mnie bardziej ciekawe i przyjąłbym je cieplej. W tym momencie natomiast jest one, jak dla mnie, najzupełniej zbędne. Być może, jeżeli ktoś dopiero teraz gra w Mass Effect 2 podejdzie do niego inaczej.

Liczę, że doczekamy się dużego dodatku, który pozwoli nam zagrać nieco więcej niż 20-30 minut i nowi członkowie drużyny będą mieć wtedy większy sens. W końcu Dragon Age dostał swoje przebudzenie. Nie widzę powodu, by z Mass Effect 2 miało być inaczej.

Poniżej znajdziecie całe przejście dodatku, które pojawiło się na YouTube.

*Usługa Xbox LIVE nie jest oficjalnie dostępna w Polsce. Nie wiesz, co to oznacza?Dowiesz się tu.