Spędził w CS:GO 3 dni. To wystarczyło, by zarobić prawie 700 tys. złotych
Gracz Counter-Strike: Global Offensive rozbił bank. Potrzebował trzech dni, by zarobić prawdziwą fortunę - niespełna 700 tys. złotych. Jak tego dokonał? Możemy mówić o niewyobrażalnym wręcz szczęściu.
Elementy kosmetyczne i przedmioty w Counter-Strike: Global Offensive mogą być warte prawdziwy majątek. Regularnie słyszymy o tym, że dany gracz sprzedał (bądź kupił) wirtualny przedmiot za kwotę, która pozwoli wybudować dom. Przykładów nie trzeba daleko szukać - w kwietniu bieżącego roku pewien kolekcjoner wyłożył 400 tys. dolarów za elitarną skórkę.
Mamy więc do czynienia z prawdziwym fenomenem wydawania ogromnych pieniędzy na przedmioty kosmetyczne w grach. Tu warto zadać pytanie: jak takie przedmioty zdobyć, by później spieniężyć? Okazuje się, że czasami jest to czysty przypadek. Przekonał się o tym pewien gracz.
W CS:GO spędził 3 dni i znalazło to
Nastoletni gracz Counter-Strike: Global Offensive zdobył jeden z najrzadziej spotykanych noży, czyli Karambit Case Hardened 387 FT. Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że "wybraniec" zainstalował grę 3 dni wcześniej i miał na swoim koncie jedynie 31 godzin rozgrywki. Tyle wystarczyło. Powiedzieć, że miał szczęście, to jak nic nie powiedzieć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Final Fantasy XVI – czy to arcydzieło?
Zarobił niespełna 700 tys. złotych
Gracz postanowił spieniężyć ten przedmiot, a z racji tego, że jest niezwykle rzadki, to zbił prawdziwą fortunę. Swoja zdobycz sprzedał za niespełna 700 tys. złotych. Czy ktoś powtórzy ten sukces? Szanse na to, przy tak skromnym stażu w rozgrywce, są niewielkie, wręcz symboliczne.
Skiny CS:GO to potężny biznes
Dla niektórych graczy handlowanie skinami to niekiedy sposób na życie. Za tym biznesem stoją "poważne" pieniądze, a tam, gdzie takie występują, pojawią się też złodzieje. Nie umyka to uwadze korporacji Valve, która to niedawno urządziła istny festiwal banowania kont w konsekwencji czego przepadły elementy kosmetyczne o wartości ponad 2 mln dolarów.
Sebastian Barysz, dziennikarz Polygamii