Czy Ubisoft pogrąża się w głębokim kryzysie? Pewne symptomy podupadającej kondycji firmy obserwujemy od dłuższego czasu. Nie chodzi tylko o nieustanne opóźnianie zapowiedzianych projektów, chociaż tych jest całkiem sporo:
- Avatar: Frontiers of Pandora,
- Prince of Persia: The Sands of Time
- oraz statek widmo gamingu, czyli Skull and Bones.
Optymizmem nie napawają wyniki finansowe, anulowanie kilku projektów oraz reorganizacja firmy, będąca w istocie redukcją etatów. Sytuacja wydaje się napięta, a CEO Ubisoftu dolał ostatnio oliwy do ognia.
Czy warto kupić smartfon Zenfone 9?
Gdybyście tylko wcześniej wstawali...
Yves Guillemot zaapelował ostatnio do pracowników o to, by wykazali się szczególną ostrożność w kwestii wydatków oraz podejmowanych inicjatyw. Słowo klucz: oszczędzajmy. Takie działania, według prezesa Ubisoftu, przyczynią się do wzrostu wydajności firmy. Pracownicy potraktowali ten komunikat jako próbę przerzucania odpowiedzialności na "szarego pracownika".
Te słowa okazały się iskrą na beczce prochu i w konsekwencji pojawiło się się widmo strajku. Pracownicy Ubisoftu, zrzeszeni pod sztandarem związku zawodowego Solidaires Informatique, formułują teraz konkretne zarzuty.
Co deweloperzy chcą osiągnąć?
W oświadczeniu pada kilka pytań:
- Czy pensje "nadążają" za rosnącą inflacją?
- Co się stało z ideą 4-dniowego tygodnia pracy?
- Najprawdopodobniej poruszono kwestię crunchu. "Co zostało wprowadzone dla zespołów, które wychodzą z procesu produkcji gry wyczerpane (jak te od Just Dance czy Mario)?"
Nie zabrakło naturalnie konkretnych żądań:
- Natychmiastowa podwyżka o 10 proc. dla wszystkich, niezależnie od wcześniejszych podwyżek (ma to zrekompensować inflację);
- Poprawa warunków pracy, ze szczególnym uwzględnieniem 4-dniowego tygodnia pracy;
- Przejrzystości w zakresie "ewolucji siły roboczej";
- Potępienie nadużywania polityki kierowniczej;
- Sprzeciwienie się ukrytym zwolnieniom pracowników.
Strajk odbędzie się w przyszłym tygodniu
Strajk odbędzie się 27 stycznia. Sytuacja wydaje się dynamiczna i nie jest wykluczone, że po drodze coś się zmieni. Czy kierownictwo Ubisoftu ugnie się pod naporem sformułowanych zarzutów? Tego nie wie nikt. Firma nie skomentowała jeszcze tej sytuacji.