Pierwszy dzień People Can Fly na warszawskiej giełdzie
Wracamy na warszawską giełdę. I tym razem nie o spadkach będzie, a o debiucie. Na główny parkiet weszło dziś People Can Fly.
CD Projekt Red, 11 bit studios, Playway, CI Games i TenSquare Games – tak wyglądał dotychczasowy skład producentów gier wideo, obecnych na głównym parkiecie Giełdy Papierów Wartościowych. Od 18 grudnia dołączyła do nich ekipa People Can Fly.
Początek twórcy "Painkillera" i "Bulletstorm" mieli entuzjastyczny. Startowa cena akcji ustalona była na niecałe 50 zł, ale bardzo szybko podskoczyła do poziomu ponad 80 zł, choć z czasem utrzymały się w okolicach 70 zł. Na koniec dnia obroty People Can Fly przekroczyły 55 mln zł. Co przyniosą kolejne dni? Czas pokaże. Ale jak czytamy na "Strefie Inwestorów": "zainteresowanie akcjami wchodzącymi na GPW było tak duże, że przez pierwsze 70 minut notowania się nie otworzyły".
Wejście na główny parkiet GPW to odważny ruch ze strony PCF i dowód, że twórcy mają chrapkę na poważne dołączenie do pierwszej ligi na rynku gier wideo. Największy test ekipa People Can Fly zdawać będzie w lutym, gdy światło dzienne ma ujrzeć "Outriders".
Na tym jednak PCF nie kończy. Od pewnego czasu wiadomo, że tworzona jest druga gra AAA, której wydawcą będzie również japońskie Square Enix. A więc gigant. Smaczku dodaje fakt, że nienazwana jeszcze gra powstaje w filii w Nowym Jorku, w której pracuje ponad 30 osób (dane z października 2020), a wspomoże ją dywizja z kanadyjskiego Montrealu. Nad czym pracują? Nie wiadomo.
Niewiadomych jest więcej. W lipcu 2020 People Can Fly zawarło umowę z wielkim Take-Two na stworzenie jeszcze jednej gry. Tytuł roboczy "Project Dagger". Wiadomo, że ma to być "gra akcji z gatunku RPG" w dodatku AAA.
Według umów, które zostały zawarte w prospekcie inwestorskim, przygotowującym wejście PCF na giełdę, obie gry mają ukazać się do końca 2024 roku.