Piekło zamarzło. Bobby Kotick zmniejszył sobie pensję
Powiedzieć, że Bobby Kotick, szef Activision Blizzard polaryzuje opinię publiczną to nie powiedzieć nic. Mówimy o gościu, który jedną ręką zwalnia setki pracowników, a drugą przyjmuje 200 mln dolarów rocznej premii. To ma się jednak zmienić.
Ale po kolei. Po pierwsze - Bobby Kotick zostanie szefem Activision Blizzard przynajmniej do 31 marca 2023 r.
Po drugie, prezes zgodził się na zmniejszenie obecnej pensji o połowę. Do tej pory jego miesięczna wypłata opiewała na 1,75 miliona dolarów, czyli grubo ponad 6,5 mln złotych. Teraz otrzyma "zaledwie" 875 tys. dol. Ale nie tylko pensję zmniejszono Kotickowi. Pamiętacie legendarną premię roczną w wysokości 200 mln dolarów? Komisja ds. Wynagrodzeń powiedziała: basta. I również obcięła ją o połowę, a Kotick na to przystał.
Słynna już podwyżka narobiła zamieszania nie tylko wśród fanów gier Activision Blizzard, ale przede wszystkim wśród inwestorów. I trudno wszystkie te "cięcia" odczytywać inaczej niż próby ratowania wizerunku Koticka.
Przypomnijmy bowiem, że firma pod płaszczykiem trudności finansowych zredukowała w 2019 r. 800 etatów, w październiku 2020 zlikwidowała filie francuską i holenderską, a potem zwolniła kolejnych 190 osób, w tym dużej części działów związanych z relacjonowaniem turniejów e-sportowych.