Nowy Indiana Jones. Do premiery gry bardzo, bardzo, bardzo daleka droga
Na początku roku Bethesda przygotowała prawdziwą bombę dla fanów słynnego archeologa z lassem: Indiana Jones wróci. A potem zapadła cisza.
Jak pisała Klaudia w styczniu, o nadchodzącym tytule nie wiemy nic poza tym, że gra opowie nową, nieznaną dotąd historię Jonesa, a tytuł powstanie we współpracy Machine Games (tych samych, którzy odświeżyli markę Wolfenstein) oraz Lucasfilm Games.
Okazuje się, że cisza, jaka spowiła niezatytułowana jeszcze grę z Indianą Jonesem w roli głównej, nie jest przypadkowa. "Zespół jest na bardzo, bardzo, bardzo wczesnym etapie pracy" – zdradził Pete Hines w rozmowie z GameSpotem.
A to oznacza, że na pełnoprawny zwiastun, będziemy musieli poczekać. Na otarcie łez podrzucamy pierwszą zapowiedź, która okrążyła internet w styczniu.
Co wiemy do tej pory o grze? Ma być fabularnie niezależna od którejkolwiek z części filmów, ze wskazówek wynikających z powyższej zapowiedzi można wyciągnąć wnioski, że akcja będzie się rozgrywała w Rzymie lat 30, a producentem wykonawczym jest Todd Howard.