Mamy hit. High on Life robi furorę w Game Passie i na Steamie

High on Life to specyficzna produkcja. Recenzenci byli mocno podzieleni w odbiorze tej humorystycznej strzelanki od studia Squanch Games. Gracze tego problemu nie mają i bawią się świetnie, a świadczą o tym statystyki Steam oraz Game Pass.

High on Life
High on Life
Źródło zdjęć: © Polygamia

20.12.2022 12:37

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Justin Roiland wpadł na pomysł i to całkiem sprytny. Twórca serialu "Rick i Morty" postanowił zaimplementować specyficzne poczucie humoru w grze komputerowej. I oto mamy High On Life – oryginalną strzelankę od studia Squanch Games, która ujrzała światło dzienne 13 grudnia 2022 r. Gra jest dostępna na PC oraz konsolach Xbox One i Xbox Series X|S. Znajdziemy ją w usłudze Xbox Game Pass.

Pierwsze opinie recenzentów były dość rozbieżne. Sam miałem przyjemność recenzować High on Life i bawiłem się świetnie, chociaż na kilka elementów musiałem trochę ponarzekać. Tydzień po premierze można śmiało powiedzieć, że gracze pokochali ten tytuł.

High on Life cieszy się dużą popularnością w usłudze Game Pass

Sukces High on Life nie umknął uwadze czołowych pracowników Microsoftu. Jak widać, ostry i odważny humor spodobał się graczom konsolowym do tego stopnia, że zdołali oni wywindować tytuł na sam szczyt rankingu.

Na Steamie też jest nieźle

Aktualnie na Steamie zapłacimy za High on Life 214,99 zł i kto wie, może w trakcie Steam Winter Sale 2022 będzie nieco taniej? Tak czy inaczej, High on Life plasuje się na drugim miejscu pod względem przychodu w ubiegłym tygodniu, mając przed sobą jedynie konsolę Steam Deck.

High on Life
High on Life© steamdb.info

Tym samym dzieło Squanch Games wyprzedza Dwarf Fortress czy Call of Duty: Modern Warfare II. Na koniec mała ciekawostka: Justin Roiland w wywiadzie udzielonym dla Sky News powiedział, że niektóre elementy gry zostały wykonane przez sztuczną inteligencję. Mowa głównie o grafice wygenerowanej przez Midjourney.

Sebastian Barysz, dziennikarz Polygamii

Komentarze (0)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.