Liczyły się tylko umiejętności. Wspaniały to był multiplayer

Czysty skill, zero mikropłatności i dziesiątki godzin wciągającej rozgrywki. Ten multiplayer był strzałem w dziesiątkę, a w serwery pękały w szwach. Do czasu.

Liczyły się tylko umiejętności. Wspaniały to był multiplayerRozgrywka w AC: Brotherhood Multiplayer
Źródło zdjęć: © YouTube
Sebastian Barysz
5

Z utęsknieniem wracam myślami do starszych odsłon Assassin's Creed. Moim absolutnym faworytem jest AC: Brotherhood, który skradł dziesiątki (jeśli nie setki) godzin mojego życia. I to wcale nie za sprawą fabuły, chociaż i ona jest znakomita. Ba, jeszcze wtedy Ubisoft potrafił zaprezentować w interesujący sposób wątek współczesny.

Głównym "winowajcą" był multiplayer. Tak, to właśnie AC: Brotherhood był pierwszą grą z serii Assassin's Creed, która otrzymała tryb sieciowy, przy którym tak namiętnie traciłem czas. Bawiłem się znakomicie. Geniusz tkwi w prostocie.

Czy warto kupić składany smartfon Samsung Galaxy Z Fold 4?

Liczyły się umiejętności oraz intuicja

Jeśli komuś obcy jest ten temat, to przypomnijmy fundamenty tego trybu. To raczej nie będzie zaskoczenie – motorem napędowym były skrytobójstwa. Najpopularniejszy tryb – czyli Ścigany – polegał na tym, że gracz stawał się jednocześnie myśliwym oraz zwierzyną.

Naszym celem było namierzenie gracza i jego likwidacja. Było to dość utrudnione, bowiem na planszy aż roiło się od NPC, których można było najzwyczajniej pomylić z naszą "zwierzyną". W pewnym stopniu pomagał kompas – im bliżej celu byliśmy, tym bardziej się zapełniał i mocniej świecił, co stanowiło wskazówkę (działanie kompasu zostało osłabione w zaawansowanych odmianach rozgrywki).

To gracz czy NPC?

Brzmi banalnie, ale główną przeszkodą było to, że my również byliśmy celem, więc zachowanie ostrożności było jednym z fundamentów rozgrywki. Pikanterii dodaje fakt, że bardziej doświadczeni gracze opanowali sztukę udawania NPC do perfekcji!

Liczył się styl i finezja

Zabójstwa były oceniane. Dziwnie to zabrzmi, ale otrzymywaliśmy punkty za styl. Jeśli zbyt często korzystaliśmy z opcji biegania, wtedy mimowolnie wchodziliśmy w tryb pościgu (i jednocześnie zdradziliśmy swoją pozycję). Takie zabójstwa były "oceniane" w okolicach 100 punktów. Strzały z pistoletu też nie były gwarancją wysokiego miejsca w końcowym rankingu. Najlepszą opcją było używanie trucizny w połączeniu z kilkusekundowym skupieniem na celu i – jeśli to możliwe – zaatakowanie wroga, gdy jest schowany. Wtedy normą były "noty" w okolicach 1000 punktów. W połączeniu z premiami i kombinacjami nawet lepiej.

Nie byliśmy bezbronni

Punkty zdobywane były również w akcjach defensywnych. Naszego oprawcę mogliśmy bowiem ogłuszyć, przez co on tracił na nas zlecenie, a my otrzymywaliśmy nagrodę w postaci 200 pkt. Zdarzało mi się wygrać mecz mając na koncie tylko jedno lub dwa solidne zabójstwa. Ciekawym rozwiązaniem w trybie "Ścigany" było to, że im lepiej graliśmy, tym więcej graczy nas ścigały. Pierwsze miejsce w trakcie rozgrywki oznaczało, że ściga nas maksymalnie 3 graczy, a my mamy jedno zlecenie.

Inne tryby

Istniały naturalnie inne tryby w AC: Brotherhood Multiplayer: Polowanie, Łowca Skarbów, Sojusz, jednak to właśnie Ścigany był – moim zdaniem – esencją tego wszystkiego i wyznacznikiem najlepszej zabawy.

Wyposażenie, umiejętności

Sprzęt oraz specjalne umiejętności dobieraliśmy pod własny styl gry. Petardy dymne, noże do rzucania, umiejętność zmieniająca NPC w nasz model postaci, przebranie, petardy hukowe i wiele więcej. Te ostatnie były całkiem ciekawe. Huk sprawiał, że mogliśmy wystraszyć wszystkich NPC w okolicy. Niewzruszeni pozostali jedynie inni gracze, a więc cała reszta była formalnością.

Każda broń/umiejętność miała swoje plusy i minusy. "Wizja Templariusza" sprawiała, że dostaliśmy na tacy informację, kto w tłumie jest NPC, a kto jest graczem. Brzmi pięknie, ale w praktyce było gorzej. Wadą tej zdolności było to, że w trakcie jej używania nasza postać świeciła się, więc tym samym zdradziliśmy swoją obecność, swoje zamiary.

Trucizna natomiast była przepotężna, ale mogliśmy jej używać tylko w minimalnej odległości. W tym celu niejednokrotnie musieliśmy nadgonić naszą ofiarę, więc normą było korzystanie z trybu szybkiego chodzenia. A to zdradzało naszą tożsamość – NPC nie potrafiły "chodzić szybko".

Żegnaj...

Niestety, to wszystko już przeszłość. Ubisoft wyłączył serwery w bieżącym roku, więc rozgrywka jest niemożliwa. Szkoda, bo to był bardzo wciągający multiplayer, z prostymi zasadami, bez mikropłatności, który bronił się mechaniką. Kolejne części AC również otrzymały tryb multi i chyba poza "Revelations" to rewelacji już nie było.

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne