Legenda od serii Assassin's Creed. Jade Raymond ma kolejnego pracodawcę - tym razem to Sony
Ostatnio o Jade Raymond głośno jest tylko i wyłącznie wtedy, gdy zaczyna współpracę z nowym wydawcą, a potem, gdy się z nim rozstaje. Złą passę autorka pracująca przy serii "Assassin's Creed" będzie chciała przerwać w Sony, tworząc coś na PlayStation 5.
Jade Raymond odeszła z Ubisoftu w 2014 roku, mając na koncie "Assassin's Creed", "Assassin's Creed 2" (gdzie pełniła funkcję executive producera w studiu Ubisoft Montreal), "Watch Dogs" oraz "Splinter Cell: Blacklist". CV takie, że tylko podbijać świat.
Nowym domem okazało się EA, gdzie Reymond stworzyła studio EA Motive. Plany były ambitne, jak na poprzednie dokonania przystało. Chodziło nie tylko o spory tytuł osadzony w świecie Gwiezdnych Wojen. Raymond miała tworzyć dla EA również grę z otwartym światem.
Nic z tego nie wyszło. Raymond z EA odeszła pod koniec 2018 roku. Jej następny projekt był znowu bardzo innowacyjny - tworzenie gier ekskluzywnych dla Google Stadia. Stanęła na czele odpowiedzialnego za to zespołu, ale w lutym tego roku rozstała się z gigantem. Z jej odejściem do likwidacji mają pójść studia w Montrealu i Los Angeles, które zatrudniały 150 osób. Google twierdzi, że postara się znaleźć im nowe zadania w spółce.
Czy to efekt zmiany polityki Google'a, który już nie chce stawiać na tytuły na wyłączność, czy ogólna toksyczna atmosfera (anonimowy informatory Kotaku stwierdził krótko: "Google było okropnym miejscem do tworzenia gier. Wyobraź sobie Amazon, ale niedofinansowany") - nie wiadomo.
Pewnym jest, że Jade Reymond już ma nową pracę. I to nie byle gdzie, bo w samym Sony. Odpowiadając za ekipę Haven ma stworzyć niezapowiedziany jeszcze projekt na PlayStation 5. O możliwościach, jakie daje Sony, wypowiada się w samych superlatywach, a nowa gra ma pokazać, że "granie może być radością" i zaoferować "cudowne" doświadczenia. Jest 2021 rok, więc na pewno takie ogólniki powalą nas na kolana.
Raymond to oczywiście nazwisko, które dalej budzi szacunek w branży, choćby przez pamięć o "Assassin's Creed 2". Można za autorkę trzymać kciuki, bo ostatnie jej projekty praktycznie nie dostały nawet szansy, aby ujrzeć światło dzienne.
Pech polegający na nietrafieniu na właściwe osoby, czy coś więcej? Zobaczymy, jak potoczy się współpraca z Sony. Happy end może być jednak pewnym zaskoczeniem.