Kolejny odcinek procesów o lootboksy. EA ma kłopoty w Kanadzie
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Czy lootboksy to hazard? Niedługo poznamy stanowisko Kanadyjczyków na ten temat. EA zostało tam pozwane.
Dwóch Kanadyjczyków zdecydowało się zgłosić sprawę do sądu. Mark Sutherland zrobił zakupy w grze z serii "Madden", z kolei Shawn Moore nabył wirtualne przedmioty w odsłonie "NHL".
W czym problem? Bardzo często lootboksy to nic innego jak gra o charakterze losowym - nie wiemy, co się trafi. Nie brakuje przypadków, że zdobyty w ten sposób przedmiot ma realną wartość, a więc szczęśliwiec się wzbogaca. W końcu cyfrowe dobro można odsprzedać na wolnym rynku, sprawiając, że nagroda ma jednoznaczną wartość pieniężną.
Nie mówiąc już o tym, że takie niejednoznaczne i za bardzo pachnące hazardem podejście może być mylące szczególnie dla młodych. Właśnie na to zwraca uwagę coraz więcej państw.
Swego czasu brytyjska Komisja Hazardu zaznaczyła, że w okresie 2016-2018 liczba dzieci mających problemy z hazardem zwiększyła się czterokrotnie.
W Kanadzie EA nie ma hazardowych pozwoleń, co zwróciło uwagę wspomnianych na początku graczy, którzy zdecydowali się na pozew zbiory.
Nie wykluczone, że i tam EA zmuszone będzie albo do zmiany charakteru loot boksów, albo całkowitej rezygnacji. Kanadyjski sąd może odnieść się do ruchów w innych państwach. Na przykład Holandia postawiła twarde wymagania twórcom gier. Zaowocowało to tym, że autorzy Rocket League usunęli loot boksy w Belgii i Holandii. Wcześniej nowy system loot boksów wprowadzono dla francuskich graczy CS:GO.
Dwa lata temu pisaliśmy, że "polski rząd bierze się za loot boksy", ale od tego czasu żadnych konkretnych decyzji nie ma.