Final Fantasy 14 znów hitem. Ale w kolejce trzeba było swoje odstać
Final Fantasy 14 ma już 8 lat, ale z racji premiery nowego rozszerzenia, znów bije rekordy popularności. Fanom nie przeszkadzały nawet kolejki do serwerów.
07.12.2021 13:48
W Final Fantasy 14 jeszcze w czerwcu grało niecałe 40 tysięcy osób. Jeśli wierzyć statystykom, w weekend liczba ta przekroczyła 90 tysięcy. Powód? Wczesny dostęp do fabularnego rozszerzenia zatytułowane Endwalker.
Nowy dodatek, cytując samych twórców, "doprowadza opowieść o Hydaelynie i Zodiarku do ekscytującego zakończenia, zapraszając Wojownika Światła do odkrywania nowych obszarów, takich jak Old Sharlayan i Thavnair, tworzenia nowych ścieżek przez Imperium Garlean i wznoszenia się do niebios, aby postawić stopę na księżycu. Wszystko po to, by hucznie zakończyć kolejny rok historii Final Fantasy".
Jak się okazuje zainteresowanie japońskim mmorpg jest olbrzymie. Wraz z premierą (7 grudnia), Final Fantasy 14 bije swój własny rekord zarejestrowanych graczy, który przekroczył 25 milionów.
Weekendowy wczesny dostęp okazał się strzałem w dziesiątkę i to pomimo problemów, jakie miał Square Enix z serwerami. Gracze czekali w długich kolejkach na zalogowanie, a twórcy przed kłopotami przestrzegali jeszcze przed premierą nowego dodatku.
Final Fantasy 14: A Realm Reborn ukazała się w 2013 r. jeszcze na konsolach PlayStation 3 oraz na pecetach. Rok później zadebiutowała wersja na PS4, a w maju 2021 gra trafiła na PS5. Dodatek Endwalker jest już dostępny zarówno na komputery osobiste, jak i konsole PlayStation 4 i PlayStation 5.