Dying Light 2 budzi kontrowersje. Włosi nie mają litości
Dying Light 2 od Techlandu zaliczył wyjątkowo udaną premierę. W pierwszym dniu na rynku gra znalazła się wśród najpopularniejszych tytułów na Steam, a jej oceny w większości były pozytywne. Włosi mają jednak inne zdanie na temat polskiej produkcji.
Dying Light 2 to z pewnością dla Techlandu powód do dumy. Gracze nie mogli doczekać się premiery polskiej produkcji, a ta spełniła większość pokładanych w niej nadziei. Efektem jest ogromna popularność gry na Steam i oceny, które w większości były pozytywne. Nie wszyscy są jednak zadowoleni z tego, co gra oferuje. Szczególnie widać to po Włochach.
W Dying Light 2 brakuje bowiem włoskiego dubbingu. I brak ten bardzo zabolał mieszkańców Półwyspu Apenińskiego. Ból był tak duży, że przeprowadzono akcję "review bombingu", czyli masowego wystawiania negatywnych ocen w serwisie Metacritic.
Podczas gdy na Steam 81 proc. ocen Dying Light 2 jest pozytywnych, w serwisie metacritic.com użytkownicy ocenili grę co najwyżej przeciętnie - średnia ocen na poziomie 5,8 to nie szczyt marzeń. Obecnie wartość ta i tak jest już nieco wyższa, ponieważ na spam negatywnymi ocenami Włochów odpowiedziano pozytywnymi opiniami. Jednym z wymienianych plusów gry jest... brak włoskiego dubbingu.
Najwidoczniej społeczność skupiona wokół Dying Light 2 lubi się ze sobą droczyć. Podczas gdy Włosi piszą o tym, że "jeden z najważniejszych krajów na świecie, Włochy, ze starożytną znaną literaturą, poezją, sztuką, historią, modą, samochodami, słońcem, morzem, pięknymi, zapierającymi dech w piersiach widokami" został zignorowany, reszta świata odpowiada, że decyzja o braku włoskiego dubbingu jest "10/10" podobnie zresztą jak hawajska z sosem.