Dodatek do Planescape: Torment? Dokument o Beamdog daje pewną poszlakę
Póki co to tylko plotka, ale portfolio firmy sugeruje, że może być jak najbardziej prawdopodobna.
Beamdog zostało założone przez współtwórcę BioWare, Trenta Osnera, i Camerona Tofera - niegdysiejszego głównego programistę studia. Od kilku lat firma znana jest przede wszystkim z tego, że bierze klasyczne RPG-i i robi z nich wersje Enhanced, dostosowane do dzisiejszych standardów technologicznych. Otrzymaliśmy w taki sposób dwa pierwsze Baldur's Gate'y (do których wrócił choćby Domek), Icewind Dale'a, a ostatnio Planescape: Torment.
Ale odkurzanie klasyków Beamdogowi nie starczyło, dlatego w zeszłym roku pojawił się Baldur's Gare: Siege of Dragonspear. Pełnoprawny, nowiutki dodatek do Baldur's Gate: Enhanced Edition, którego akcja rozgrywa się niedługo po zakończeniu jedynki. Rozszerzenie może nie wysadziło w powietrze mózgów wszystkich fanów RPG-ów, ale przyjęło się całkiem nieźle. Nie doszło do żadnej herezji, a studio udowodniło, że potrafi też tworzyć nowe, solidne opowieści.
Z tego powodu nie dziwią najświeższe podejrzenia. Pod koniec października na kanale Storyhive pojawił się bowiem dwudziestominutowy dokument o działalności Beamdog - swoją drogą ciekawy, skupiający się i na początkach firmy, i jej filozofii unikającej choćby tak "popularnych" w branży intensywnych nadgodzin. Warto obejrzeć:
Next Level - S01E04 - Beamdog
Ale w tym momencie ważniejsze jest to, co wykryły uważne oczy - mianowicie w 2:37 pojawia się ujęcie na monitor, na którym można zobaczyć szkice koncepcyjne zebrane pod nazwą faction_Fated-thumbs w folderze zatytułowanym Planescape: Unraveled. Fated to, oczywiście, frakcja z uniwersum Planescape'a.
I to właściwie tyle. Mało, prawda? Niby tak, ale jednak jest to coś. Te szkice nie wzięły się znikąd, nazwa też, a skoro Beamdog już raz stworzył nieźle przyjęty dodatek do wcześniej odrestaurowanej gry... Czemu miałby tego nie zrobić z Planescapem? Znaczące jest również to, że artykuł na ten temat zalinkował Chris Avellone:
Avellone był zarówno współtwórcą Planescape: Torment, jak i jednym ze scenarzystów przy Torment: Tides of Numenera, duchowym spadkobiercy tego kultowego klasyka. Tides of Numenera swoją drogą okazało się dla mnie tak grafomańskie, że przerwałem rozgrywkę po pięciu godzinach, a potem zupełnie o niej zapomniałem. Dominik też miał mieszane uczucia w swojej recenzji. Ciekawe czy Beamdog zrobiłby to lepiej?
Ciekawe czy w ogóle coś zrobi? Ostatecznie to tylko jedno, ulotne ujęcie z dokumentu na YouTube'ie i niewinny tweet Avellone'a, który ostatnio rozpalał też nadzieje na nowego Fallouta. Czekamy zatem na więcej informacji.
Patryk Fijałkowski