Czy "narodowość" gry ma dla nas w ogóle znaczenie [Klub Dyskusyjny]
Dobre, bo polskie? No właśnie... nie do końca.
11.11.2017 | aktual.: 11.11.2017 09:47
I w ten sposób dochodzimy do odpowiedzi na pytanie w dzisiejszym klubie. Mało mnie interesuje, czy gram w coś wyprodukowanego przez Niemców, Anglików, Amerykanów, Laotańczyków czy Polaków. Bo jeśli gra jest dobra, to co za różnica, kto ją zrobił?
Ogólnie uważam, że to straszna szkoda, że nie da się dziś stworzyć dużej polskiej gry wideo dla polskiego audytorium, jak się to dzieje w kinie czy świecie seriali. Jakieś obyczajowe tematy, współczesne czy z PRL-u, gry historyczne, fabuły, gdzie Polacy mówiliby po polsku, a nie po angielsku z polskim koślawym dubbingiem celebrytów i youtuberów, i równie koślawym lipsynkiem wybijającym z klimatu. Potencjał jest tu ogromny. Koszty produkcji niestety też, dlatego się to raczej (poza Wiedźminem) nie wydarzy. Ale właśnie dlatego mam ogromny szacunek do Bloobera, który w Observerze zaproponował krakowskie realia przyszłości, sprzedając (w przenośni i dosłownie) światu nasze wyobrażenie cyberpunku.
Przeczytaj także:
- Najlepszy Assassin's Creed to... [Klub Dyskusyjny]
- Kupka wstydu czy świeżutka premiera - co wygrywa? [Klub Dyskusyjny]
- Którego zamkniętego studia developerskiego najbardziej nam szkoda? [Klub Dyskusyjny]
- Hype czy ziew – jarają was jeszcze kolejne zapowiedzi Gwiezdnych wojen? [Klub Dyskusyjny]
- Kim jesteś w grach? Dobrym samarytaninem czy typowym zbirem? [Klub Dyskusyjny]
- Realizm czy arcade – jakie gry sportowe wolisz i dlaczego? [Klub Dyskusyjny]
- Najlepsze gry na 6/10 [Klub Dyskusyjny]
- Godzinka dziennie czy od wieczora do rana – jak konsumujesz gry [Klub Dyskusyjny]
- Back to school. I do grania na lekcjach. Z jakimi tytułami kojarzy nam się szkoła? [Klub Dyskusyjny]
Redakcja