Crash Team Racing Nitro-Fueled w czerwcu przyszłego roku
Jest split screen dla czterech graczy <3
Już oficjalnie. Activision, bo jakże by inaczej, zepsuło całą niespodziankę, ale zobaczenie Nitro-Fueled w ruchu i tak wypełniło moje serce ekstazą. Wypasiony wizualnie remake klasyka z szarego PlayStation zadebiutuje 21 czerwca na wszystkich trzech konsolach, akurat w okolicy dwudziestej rocznicy oryginału. Jeśli chcieliście poznać tylko datę premiery lub zobaczyć zwiastun, to proszę bardzo. Jednak tutaj warto byłoby podziubać więcej.
Crash Team Racing Nitro-Fueled Reveal Trailer
Wbrew tytułowi, który w moich myślach od razu zasugerował dwupak, Crash Team Racing oraz Crash Nitro Kart, upiększającemu zabiegowi podany został wyłącznie pierwowzór od Naughty Dog. Trasy pozostaną w niezmienionej formie, spokojnie, puryści (i piąteczka!). Wierność tradycji oznacza zapewne jednoosobową kampanię fabularną - doceńmy, zwłaszcza w obecnym świecie. Ale czym byłaby dzisiaj konkurencja dla Mario Kart, gdyby nie posiadała trybu sieciowego? Ten, rzecz jasna, tutaj znajdziemy, obok dzielonego ekranu dla maksymalnie czterech graczy (i nie musicie mieć multi tapa!). Pod „usprawnienia” należałoby dorzucić również możliwość zmiany pojazdu danego bohatera. Coś, co też pachnie ostatnią ścigałką Nintendo.
Za Nitro-Fueled odpowiada studio… Beenox. Ha, i tego na pewno się nie spodziewaliście. Nie mam zamiaru narzekać, że to zbyt niedoświadczona ekipa, bo Acti dwa razy już udowodniło, iż doskonale wiedzą, jak rimejkować wspomnienia z lat dziewięćdziesiątych. Ale zwrócę Waszą uwagę na pewien malutki fakt - „to nie Vicarious Visions”, czyli autorzy N. Sane Trilogy. Wiecie, co to oznacza. Nie ma szans, że Vicarious odpuściłoby jamraja. Podejrzewam, że gdy kurz po hucznej premierze CTR-a osiądzie, zobaczymy zapowiedź zupełnie nowego Bandicoota.