CD Projekt mocno traci na giełdzie. Analityk wyjaśnia nam, co będzie dalej
Giełdowe reperkusje przesunięcia premiery "Cyberpunka 2077" trwają. Akcje CD Projekt poleciały ostro w dół, ale nie jest to reakcja zaskakująca. Zmiana daty premiery może natomiast dotknąć inne gry.
02.11.2020 11:38
Maj i czerwiec były miesiącami, w których co rusz pisaliśmy: CD Projekt wart więcej niż spółka X, Redzi przebijają firmę Y. Był nawet taki moment, kiedy kapitalizacja twórców "Wiedźmina 3" przebiła Ubiosft.
Dziś krajobraz CD Projekt Red jest jednak zgoła inny. "Cyberpunk 2077" znów został przesunięty, tym razem z listopada na grudzień. Efekt? W sierpniu za jedną akcję spółki trzeba było zapłacić ponad 460 zł. Dziś to "zaledwie" 345 zł. Z tego samego powodu kapitalizacja CDPR spadła z 42 do 33 miliardów złotych.
- Ten zjazd na giełdzie ma związek oczywiście z przesunięciem premiery. Zazwyczaj po takich komunikatach pojawiało się odbicie od spadku. Teraz go nie ma. Wynika to z poprzednich zapewnień zarządu, że data listopadowa nie jest zagrożona – tłumaczy Piotr Bogusz, analityk Biura Maklerskiego mBanku. - Warto jednak pamiętać, że podobna sytuacja była podczas premiery "Wiedźmina 3". Nie ma w tych reakcjach nic nadzwyczajnego. Tam również odbicie trwało dłużej niż zwykle – dodaje.
Według Bogusza tak dynamiczne ruchy na giełdzie są naturalne i wiążą się z wysokimi oczekiwaniami. Podkreśla również, że przesunięcie premiery podyktowane chęcią dopracowania produktu są dobrym sygnałem dla samych akcjonariuszy.
- Przesunięcie premiery przez CD Projekt to, z punktu widzenia inwestorskiego, rozsądny ruch. Listopadowe okno wydawnicze było bardzo napięte, do tego dochodziły premiery nowych konsol. W grudniu "Cyberpunk 2077" może liczyć na większą uwagę – mówi Bogusz.
Gorzej z konkurencją, która liczyła na względny spokój w grudniu. Jak chociażby Bloober Team, który wyda wtedy swoje opus magnum "The Medium". A pierwsze "ofiary" CD Projekt Red już mamy, np. twórców gry "Everspace 2". - Spółka napisała wprost, że nie chcą konkurować z "Cyberpunkiem", więc zdecydowali się na taki ruch. Dlatego nie zdziwiłbym się, gdyby Bloober Team też zdecydował się o przełożeniu premiery – tłumaczy Bogusz.
Co z ewentualnym sukcesem "Cyberpunk 2077"? Czy po grudniowej premierze gry możemy spodziewać się kolejnych, astronomicznych skoków akcji CD Projekt Red?
- Trudno to przewidzieć. Są przykłady gier, które mają bardzo dobry odbiór na premierę, jak chociażby ostatnio "Ghostrunner", a kurs spadł. Ale tu też nie ma żadnej sensacji. To prawdopodobnie chęć skapitalizowania inwestycji. Na zasadzie: kupiłem, zarobiłem, sprzedaję – podsumowuje Bogusz.