Call of Duty dla mnie to... [Klub Dyskusyjny]
Single? Multi? Ciekawa historia? Platforma do wspólnego strzelania z kolegami?
Ale nie zapominam o tym, czym seria była dla mnie kiedyś. Przede wszystkim kopalnią niezapomnianych momentów, w ten czy inny sposób łamiących schematy singlowej kampanii w FPS-ie. Gdy zacząłem wymieniać je sobie teraz w głowie, nie starczyło mi palców u rąk, by je im przyporządkować. Mówcie co chcecie, ale to niezłe osiągnięcie jak na "szczelankę", którą zwykło się krytykować za długość kampanii. Mi ona właśnie zawsze pasowała i gdyby dziś dało się kupować tylko tę część Call of Duty, nie miałbym żalu rezygnując z multiplayera. Choć to właśnie Modern Warfare wspominam jako jedną z pierwszych gier, które pokazały mi czym jest maniaczenie na serwerach z bandą poznanych w sieci kumpli. Więc dziś Call of Duty jest dla mnie już wyblakłym cieniem świetnej i zasłużonej dla gatunku serii. Szkoda, że nie poległa śmiercią bohatera. Choć zaznaczę, że gdy piszę te słowa, WW2 dopiero ściąga się na dysk Xboksa One X.
Przeczytaj także:
- Najlepszy Assassin's Creed to... [Klub Dyskusyjny]
- Kupka wstydu czy świeżutka premiera - co wygrywa? [Klub Dyskusyjny]
- Którego zamkniętego studia developerskiego najbardziej nam szkoda? [Klub Dyskusyjny]
- Hype czy ziew – jarają was jeszcze kolejne zapowiedzi Gwiezdnych wojen? [Klub Dyskusyjny]
- Kim jesteś w grach? Dobrym samarytaninem czy typowym zbirem? [Klub Dyskusyjny]
- Realizm czy arcade – jakie gry sportowe wolisz i dlaczego? [Klub Dyskusyjny]
- Najlepsze gry na 6/10 [Klub Dyskusyjny]
- Godzinka dziennie czy od wieczora do rana – jak konsumujesz gry [Klub Dyskusyjny]
- Back to school. I do grania na lekcjach. Z jakimi tytułami kojarzy nam się szkoła? [Klub Dyskusyjny]
Redakcja