Biała noc. Tysiące ludzi zrezygnowało ze snu i grało w Cyberpunka 2077
Takich emocji nie pamiętam od premiery Wiedźmina 3. Milion oglądających na Twitchu. Facebook i Twitter zalany wpisami wyłącznie o tej jednej grze. Pobrane urlopy, zarwane noce, zdjęcia z pobierania, pierwsze screeny. To najlepszy sprawdzian tego, czy hype był prawdziwy, czy okazał się bańką.
I powiem wam - cieszmy się tą chwilą. Tak, wiem. Dla wielu osób od dawna "Cyberpunk 2077" wychodzi z lodówki. Ale ile trafia się takich chwil w roku? Ba, w dekadzie? Ile mamy produkcji z Polski, które nie tylko są świetnymi grami (tu akurat liczba będzie spora), ale z miejsca stają się blockbusterowym i celebrowanym hitem?
A co się działo w nocy? Zacznijmy od tej liczby, która robi największe wrażenie. Czyli milion oglądających jednocześnie na Twitchu. Pomijając gry sieciowe, przy wielu premierach ta liczba skacze mocno w górę, ale już 500 tysięcy to duży sukces. Za to milion to bariera, przez którą mało kto z "nowych" się przebił. Choć do rekordu (1,7 mln widzów "League of Legends" w czasie turnieju Worlds w listopadzie 2019 r.) daleko.
Do tego pękł rekord na Steamie - milion grających jednocześnie! Zasięg już sobie darujmy - wystarczy, że parę dni temu Brand24 doliczyło się ponad miliarda internautów, którzy otarli się o wpisy na temat "Cyberpunka 2077". I przejdźmy do wydarzeń lokalnych.
Cyberpunk.pl
Pandemia na pewno popsuła monstrualne plany promocji na zewnątrz. Nocne premiery ograniczyły się prawdopodobnie tylko do paczkomatów. Na facebookowych grupach sporo osób pisało o odbiorach gry o północy, a niektórzy donosili nawet o małych kolejkach.
Tymczasem w stolicy pełne zaskoczenie. Bez szumnych zapowiedzi - na Warsaw Spire pojawiła się okolicznościowa wizualizacja.
Sieć już pęcznieje od pierwszych wrażeń - nie zawsze pozytywnych. Przewija się temat bugów, przy czym te dotyczące PC wydają się bardziej "kosmetyczne", za to na poważniejsze gracze trafiają na PlayStation i Xboksie. Także takie, które ich wywalają z gry.
O wrażenia zapytaliśmy też was na Facebooku. Dużo miłości, dużo radości, sporo doniesień o bugach i... bardzo różny odbiór jakości grafiki. Dla jednego na XSX jest "wygląda obłędnie i miodnie", dla drugiego "wygląda jak na Xbox 360".
Pewne jest to, że CD Projekt Red czeka teraz sporo pracy nad aktualizacjami - zwłaszcza dla wersji konsolowych.