Będzie bolało. Branża gier przejdzie potężną rewolucję

AI zrewolucjonizuje branżę wycenianą na 200 mld dolarów. Firmy na całym świecie widzą w tym narzędziu szansę na przyspieszenie i usprawnienie procesu tworzenia gier. To będą nieuniknione, ale i również bolesne zmiany.

AI wkracza do branży gier. Wiele się zmieni
AI wkracza do branży gier. Wiele się zmieni
Źródło zdjęć: © Unsplash.com

Branżę gier czeka rewolucja. Poszczególne firmy na całym świecie podejmują działania, które można potraktować jako reakcję na dziesięciolecia rosnących kosztów produkcji gier. Zbawieniem ma okazać się AI; tworzenie gier będzie tańsze i sprawniejsze, co siłą rzeczy przearanżuje dotychczasowy model pracy w tym sektorze.

Setki tysięcy miejsc pracy jest zagrożonych. Jak informuje agencja Bloomberg News, uzbrojona w komentarze branżowych liderów, są to zmiany nieuniknione i bolesne, jednak ostatecznie przyniosą korzyści graczom na całym świecie. Świadectwa nadchodzącej rewolucji spływają zewsząd.

Kierownictwo Gala Sports, firmy notowanej na giełdzie w Hongkongu, wstrzymało projekty badawcze niezwiązane z AI, by nadrobić zaległości w kwestii uczenia maszynowego. Szefostwo firmy zaoferowało nawet nagrodę w wysokości 7 tys. dolarów za pomysł na kreatywne wykorzystanie AI. Ale czy nie jest za późno?

AI w grach - "czujemy, że zostaniemy wyeliminowani"

Jia Xiaodong, 36-letni dyrektor generalny Gala Technology Holding Ltd., powiedział agencji Bloomberg News, że "w zasadzie co tydzień czujemy, że zostaniemy wyeliminowani" i dodaje jednocześnie, że "wpływ sztucznej inteligencji na branżę gier w ciągu ostatnich trzech do czterech miesięcy może być tak dramatyczny, jak zmiany w ciągu ostatnich trzydziestu lub czterdziestu lat".

Firma Gala Sports zdołała już wykorzystać publicznie dostępne narzędzia (np. Stable Diffusion i Midjourney), by stworzyć wewnętrzne narzędzie do renderowania modeli 3D. Jest taniej; AI pozwala zrealizować cel w niecały dzień, zaś wcześniej (w toku outsourcingu) firma potrzebowała dwóch tygodni.

Tego trendu nie da się zatrzymać

Masaaki Fukuda -  który niegdyś budował PlayStation Network, a dziś jest wiceprezesem największego japońskiego startupu AI, Preferred Networks Inc. - zauważa, że "nic nie jest w stanie odwrócić, zatrzymać ani spowolnić obecnego trendu związanego ze sztuczną inteligencją". Fukuda dostrzega w tym narzędziu olbrzymi potencjał i falę zmian w sposobie tworzenia cyfrowej zawartości.

Jego firma nawiązała współpracę z platformą anime - Crypko. W tym przypadku dystrybucja ilustrowanych postaci okazuje się tańsza: zwykle taki asset kosztuje ok. 100 tys. jenów , zaś Crypko oferuje miesięczny abonament w wysokości 4980 jenów i licencję komercyjną w wysokości 980 jenów za obraz. A jednak nadal obrazy wygenerowane przez AI potrzebuje ręki prawdziwego artysty, który naniesie odpowiednie poprawki i sfinalizuje projekt.

AI tańsze od artysty

Yuta Hanazawa - producent Touken Ranbu - wyciąga podobne wnioski i widzi w AI prawdziwą rewolucję. Weteran branży założył firmę AI Works Inc., która specjalizuje się w sprzedaży ilustracji do gier, oczywiście mowa o grafikach stworzonych przez AI. Owoce pracy AI Works trafiły już "do kilku niezapowiedzianych projektów, pobierając przy tym połowę zwykłej ceny branżowej".

Sztuczna inteligencja to zmiana zasad gry, na którą czekałem. Wydawcy będą mogli podejmować większe ryzyko, twórcy znów będą kreatywni, a użytkownicy będą mogli wybierać spośród znacznie szerszej gamy gier.

Yuta Hanazawa

Twórcy gier stracą pracę przez AI?

Postępująca automatyzacja może zagrozić niektórym profesjom. Jak przyznaje branżowy analityk Serkan Toto, "sztuczna inteligencja może ostatecznie wymazać całe kategorie zawodów w branży gier, takie jak kontrola jakości, debugowanie, obsługa klienta lub tłumaczenie".

W podobnym tonie wypowiedział się swego czasu Shuhei Yoshida w wywiadzie dla The Guardian, podkreślając, że "AI w przyszłości może opracować ciekawe animacje, zachowania, a nawet zrobić debug twojego programu". Jednak nadal kluczowa będzie kreatywność twórców, bo nawet najlepsze narzędzie w niekompetentnych rękach będzie bezużyteczne.

Giganci branży sięgają po AI

Sebastian Barysz, dziennikarz Polygamii

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.