100 milionów graczy w Call of Duty: Warzone. W jeden rok!
To wciąż mniej niż liczba sprzedanych GTA V, a do tego gra jest darmowa, ale uzyskany w 13 miesięcy wynik jest absolutnie szalony. I tylko szkoda, że tak często dochodzą nas słuchy o tym, jak wielu jest tam cheaterów.
10 marca 2020 roku twórcy "Call of Duty" mimo wszystko trochę zaskoczyli cały świat. Bo pod szał na battle royale podpięli się już w 2019 roku wraz z "Black Ops 4". Ale że stworzą jeszcze jedną grę? I co, pierwszy raz w historii serii, całkowicie darmową?
Efekt był prosty do przewidzenia, "Call of Duty: Warzone" stało się hitem i już w sierpniu 2020 r., a więc w niecałe pół roku po premierze, było tam 75 mln graczy. No to teraz mamy okrągłą stówę
W "Warzone" grało też paru naszych. Na przykład Arek Stando, który z otwartymi ramionami przywitał mapę Alcatraz, nazywając ją "bezbłędną". Albo Michał "Dzondzy" Dróżdż, który urządził streama na naszym kanale FB.
I wszystko byłoby fajnie, gdyby nie niszcząca innym zabawę plaga oszustów, typowa zwłaszcza dla darmowych gier online. I chociaż można bić brawo, gdy Activision informuje, że zbanowało 60 tys. graczy, to jednocześnie widać skalę problemu. Od premiery zablokowano ponad 475 tys. kont.