10 gier na wakacje. Może być i na miotle, byle do przodu
Lato w pełni, zieleń wypływa z ogródków – to ogórki rosną na grządkach. Jedni już gdzieś wyjechali, a inni dopiero planują. Warto przypomnieć kilka wakacyjnych zasad, których przestrzeganie pozwoli nam cieszyć się udanym urlopem – i wrócić z niego bez większych problemów.
Każdy z podpunktów postanowiłam zobrazować przykładem z gry. Aha – gwoli jasności: to wszystko należy czytać z przymrużeniem oka. Chociaż... Nie. Wskazówki są jak najbardziej prawdziwe.
1. Zaufaj sąsiadowi (Hello Neighbor)
Chciałam zacząć od czegoś w rodzaju: zanim wyjedziesz, sprawdź trzy razy, czy zamknąłeś – lub zamknęłaś – drzwi na klucz. Niemniej na tę chwilę nie mogę sobie przypomnieć żadnej popularnej gry, w której trzeba zamykać drzwi. Zazwyczaj jest odwrotnie – notorycznie musimy coś otwierać, wchodzić do obcych domów i grzebać tam po szafkach. Dlatego w niniejszym zestawieniu w miejsce drzwi wstawiam sąsiada.
Mądrość ludowa głosi, że przed wyjazdem należy porozmawiać z zaprzyjaźnionym sąsiadem i poprosić go, by odbierał za nas pocztę, doglądał kaktusów i obserwował ślimaki w ogrodzie. Domyślam się, że wyrażenie "zaprzyjaźniony sąsiad" brzmi dla niektórych jak oksymoron. Ale jedno jest pewne: gdyby Wasz sąsiad strzegł Waszego domu jak ten z Hello Neighbor swojego, byłoby to najbezpieczniejsze miejsce na Ziemi.
2. Powierz zwierza w dobre ręce (Forspoken)
Przed wyruszeniem w podróż należy zadbać o to, by ktoś odpowiedni zaopiekował się naszym zwierzątkiem. Zasadę tę znakomicie ilustruje przykład z Forspoken. Główna bohaterka poszukuje kogoś, komu na czas nieobecności mogłaby powierzyć ukochaną kotkę. A że w promieniu stu kilometrów nie ma nikogo znajomego i godnego zaufania, wybór Frey pada na widzianą raz w życiu panią sędzinę.
Jest to osoba obca, ale decyzja ma też bardzo dobrą stronę: Frey zapewne uznała, że jako osoba dobrze usytuowana pani prawnik będzie w stanie zadbać o satysfakcjonujący zapas saszetek. A każdy, kto ma kota, wie, że jedzonka nigdy dość. W recenzji Forspoken stwierdziłam, że ta gra ma całkiem sporo zalet – i podtrzymuję tę opinię.
3. Nie ufaj prognozom pogody (Ghost of Tsushima)
Świat Ghost of Tsushima to chyba najpiękniejsze growe terytorium, jakie miałam okazję eksplorować. Ponadto tytuł ma niezły – moim zdaniem – model walki i parę innych interesujących mechanik. Jedną z nich jest możliwość zmiany pogody poprzez grę na instrumencie.
Taka opcja na pewno przydałoby się wczasowiczom – to byłby prosty sposób na wyciągnięcie słońca zza chmur w dogodnym momencie. W tym miejscu pojawia się jednak pewien problem: jak mogłoby to działać w przypadku, gdy nie jesteśmy sami? W końcu ile głów, tyle zdań na temat tego, jaka pogoda jest najlepsza. To tak jak w prognozach w TV i internecie: każda sugeruje coś innego.
4. Wybierz najbardziej dogodny środek transportu (Hogwarts Legacy)
Gdybyście mogli używać jednego środka lokomocji, który istnieje w grach, ale nie w rzeczywistości, to co byście wskazali? Mój Kolega z redakcji jest wielkim fanem serii Horizon i zapewne wybrałby coś z tej produkcji. A według mnie Hogwarts Legacy również oferuje kilka atrakcyjnych rozwiązań w dziedzinie komunikacji.
Oczywiście tym najistotniejszym jest miotła. Mechanizm sterowania padem jest w tym przypadku nieco dyskusyjny – ale przecież nikt nie mówił, że latanie miotłą na żywo jest proste (w sumie chyba nikt jeszcze nie próbował). Mamy też możliwość podróżowania z pomocą czarodziejskich zwierzaków. Ale chyba najwygodniejsza jest teleportacja – szybko, sprawnie i bez problemów. Szkoda, że nikt nie wymyślił Proszku Fiuu w realnym świecie.
5. Udaj się tam, gdzie będzie Ci ciepło (Diablo/Hell Architect)
Wiele osób na cel wakacyjnych podróży wybiera sobie ciepłe kraje. Gier, które w sposób bardziej lub mniej bezpośredni nawiązują do wysokich temperatur, jest w sumie trochę. Najprostszym skojarzeniem jest seria Diablo. Natomiast może mało kto wie, ale dość dawno temu – to będzie już chyba ze dwa lata wstecz – polskie studio Woodland Games stworzyło symulator piekła Hell Architect.
W tej sympatycznej produkcji budujemy piekło, torturujemy grzeszników i wyciskamy z nich cierpienie. Oczywiście trzeba też zmuszać podopiecznych do katorżniczej pracy. Cukierkowa grafika przyciąga wzrok, ale obserwując sytuację, w jakiej znaleźli się mieszkańcy piekła, jakoś tak traci się ochotę na zwiedzanie upalnych miejsc – choćby i tylko w wakacje.
6. … albo tam, gdzie będzie Ci zimno (Frostpunk)
A teraz coś dla fanów przeciwstawnej skrajności. Jedną z pierwszych produkcji, które mogą przyjść do głowy, gdy myśli się o chłodnych lokacjach w grach, jest Frostpunk od 11 bit studios. Świetnie się w to gra latem – już od samego patrzenia na tony śniegu i osadników usiłujących torować sobie przezeń drogę robi się jakoś tak chłodniej.
Ciekawe, czym zaskoczy rodzime studio w kontynuacji. Materiały wideo zaprezentowane do tej pory nie zdradzają wiele – poza orientacyjną datą premiery: sequela Frostpunka możemy spodziewać się najwcześniej w 2024. Zapewne, jak to w tego typu przypadkach bywa, dostaniemy "wszystkiego jeszcze więcej" – w tym także i śniegu.
7. Byle do przodu (Humanity)
Mówią, że nie da się myśleć o niczym. Albo że nie można iść donikąd – w sumie zawsze będzie jakiś cel. A jednak w niektórych przypadkach jest to możliwe. Mistrzostwo w praktykowaniu bezcelowości osiągnęły tłumy w Humanity. Jednak także i w tym przypadku zależy, jak na to spojrzeć – w sumie ludziska idą przed siebie, więc jakiś tam cel mają.
Humanity jest prostą grą – zarówno pod względem gameplayu, jak i środków artystycznych. A jednocześnie to jeden z najbardziej filozoficznych tytułów, jakie postały w ostatnich latach. Za prostotę przekazu, pod którą skrywa się "drugie dno", tytuł zasługuje na wysokie noty.
8. Nie udawaj kogoś, kim nie jesteś (Hitman)
Wiele osób pożytkuje nadmiar wakacyjnego czasu na ucieczki od rzeczywistości. Niektórzy podają się za kogoś innego. Zazwyczaj dla żartu lub rozrywki, a niekiedy także z innych powodów – niekoniecznie zgodnych z prawem. Tymczasem nawet dziecko wie, że kłamstwo ma krótkie nogi – oszustwo nigdy nie zostanie dobrze odebrane, zwłaszcza na początku znajomości.
Growym specjalistą od wszelkich przebieranek i maskarad jest Agent 47. Rozumiem, że gdyby taki jegomość wyjawił publicznie swoją prawdziwą tożsamość, zgromadzeni ludzie wzięliby nogi za pas. No dobrze, ale nawet tak poważna okoliczność nie tłumaczy faktu, że ów stateczny i nieskłonny do śmieszkowania pan przebiera się za klauna.
9. Unikaj dziwnych miejsc noclegowych (The Devil in Me)
Ostatnia część cyklu The Dark Pictures Anthology, czyli The Devil in Me, zrobiła na mnie duże wrażenie. Pomijając niedoskonałości techniczne, od początku do samego końca nie sposób było uwolnić się od tej gry. Unikając niepotrzebnych spoilerów, powiem tylko, że hotel, do którego trafia grupka filmowców-amatorów, okazuje się niezbyt nieprzyjazny dla gości.
Dodatkowego smaczku dodaje fakt, że podobne miejsce miało istnieć kiedyś naprawdę. Pozostaje mieć nadzieję, że podobna sytuacja więcej się nie powtórzy i podobne hotele będą funkcjonować już tylko w wyobraźni autorów książek, filmów i gier. Ale nigdy nie zaszkodzi poczytać o danym miejscu zanim zdecydujemy się do niego wybrać.
10. Nie podróżuj sam (A Plague Tale)
Od lat mówi się, że samotne wycieczki nie są dobrym pomysłem. Lepiej wybierać się na nie z innymi osobami. Przesądzają o tym względy bezpieczeństwa, a poza tym wydaje się to być po prostu ciekawszą opcją. Także produkcjom, w których dane nam jest sterować nie jednym bohaterem, a na przykład dwoma, taki mechanizm wychodzi zazwyczaj na dobre. To urozmaica rozgrywkę.
Idealnym przykładem jest seria A Plague Tale. Podczas swoich wypraw Amicia niemalże nieustannie ma pod ręką kogoś, z kim może współpracować – a to swojego brata, a to przyjaciela. I tak na przykład Hugo jest mały, więc w przeciwieństwie do siostry wszędzie się mieści. Widzicie? Warto podróżować z kimś – nawet z rodzeństwem.
To już koniec krótkiego poradnika. Teraz pozostaje już tylko pogodzić się z sąsiadem, załatwić sobie jakieś towarzystwo i ruszyć gdzieś – byle przed siebie. A zawsze jest też inna, równie atrakcyjna opcja: można po prostu zostać w domu i grać. Wybór pozostawiam Wam.
Dagmara Kottke, dziennikarka Polygamii