Zamieszanie wokół Dying Light. Chcieliście zagrać w polski hit na Switchu? Może być kłopot
Wydawać by się mogło, że siedem lat po premierze trudno o jakiekolwiek kontrowersje. Przykład wrocławskiego Techlandu i ich gry Dying Light, który miał zadebiutować na konsolach Nintendo Switch, pokazuje, co może pójść nie tak.
Dying Light Platinum Edition na chwile przed premierą został okrzyknięty przez magików z Digital Foundry "mobilnym cudem". Eksperci pamiętali, że hit Techlandu potrafił "chrupnąć" na dużo potężniejszych konsolach PlayStation 4 i Xbox One, ale po wprowadzeniu kilku rozsądnych kompromisów, Nintendo Switch pomimo swoich deficytów, z grą sobie radzi.
Nie radzi sobie natomiast z regulaminem cyfrowego sklepu eShop, który ma swoją siedzibę w Niemczech. A tam Dying Light jest zakazane. W związku z powyższym cyfrowej wersji gry Techlandu nie kupimy w europejskim sklepie. W tym oczywiście w Polsce. Podobnie jak w jego australijskiej i nowozelandzkiej odsłonie. Problemu nie ma natomiast w Azji i USA.
Wyjściem z sytuacji jest zakup wersji fizycznej. W Polsce nie stanowi to problemu. Alternatywą może być zmiana regionu w konsoli Nintendo Switch.
Twórcy podkreślają jednak, że "pracujemy z naszym partnerem i lokalnymi władzami nad usunięciem zakazu tak szybko jak to możliwe". Poprosiliśmy Techland o obszerniejszy komentarz i jak tylko otrzymamy odpowiedź, zaktualizujemy tekst.