Wyniki Super Mario Run były rozczarowaniem, ale Nintendo nie porzuci tego modelu sprzedaży
Uparciuchy twierdzą, że mobilne Fire Emblem było tylko eksperymentem.
27.03.2017 10:52
Odnoszę wrażenie, że dopiero sukces Switcha, nawet jeśli okaże się krótkotrwały, zachęcił Nintendo do publicznego zanalizowania kilku ostatnich porażek. Jedną z nich bez wątpienia był model sprzedażowy Super Mario Run, który właśnie trafił na urządzenia mobilne z Androidem.
Gra nadal stoi w sklepikach z aplikacjami jako "produkt premium", czyli taki, za jaki płacimy pełną sumę - w zamian za co unikamy później mikrotransakcji. Pisałem w swojej recenzji kilka miesięcy temu, napiszę ponownie: jestem fanem tego rozwiązania. Zwłaszcza że Super Mario Run okazał się przyzwoitym, silnie uzależniającym platformerem. Ale świat ocenił decyzję Nintendo nieco inaczej.
To "ta druga" pozycja, free-to-playowe Fire Emblem Heroes okazała się finansowym sukcesem (szkoda, że do tego stwierdzenia nie dostaliśmy żadnych realnych liczb). Łatwo domyślić się dlaczego - do pierwszego zakupu zachęca dopiero po kilku godzinach, gdy w pełni pochłonie już umysł gracza. Ale potem nie ma już żadnej litości.
Co ciekawe, Nintendo nadal nie jest przekonane do modelu free-to-play. "Heroes to wyjątek. Szczerze preferujemy model Super Mario Run". Cały proces wejścia na rynek gier mobilnych miał być przecież zachętą dla nie-graczy, zapoznaniem ich z klasycznymi markami wielkiego N. Nawet jeśli oznaczałoby to mniejszy przychód - korporacja woli zaproponować jednorazową transakcję. Model gacha, na którym zbudowane jest Fire Emblem, wymaga tak ogromnych wydatków, że nikt nie odkryje jej zawartości w pełni. Dalsze premiery mobilne powiązane będą zapewne z wielkimi debiutami na Switchu. Jedno służy drugiemu - przede wszystkim.
Firma twierdzi, że będzie teraz wypuszczać do trzech tytułów mobilnych rocznie. Słyszeliśmy już o Animal Crossing, które miało trafić na rynek po Fire Emblem Heroes. Nie znamy ewentualnej pozycji "numer trzy". W tym roku na Switchu ujrzymy Splatoon 2 (Arms nie liczę, to świeże IP), więc może coś z kałamarnico-ludkami? Największą premierą będzie, rzecz jasna, Super Mario Odyssey, ale oznaczałoby to... Super Mario Run 2. Trochę za wcześnie. Co by to nie było - nie spodziewajcie się free-to-play. Darmowe będzie co najwyżej mikrodemko.
Adam Piechota