Wraz z rozwojem People Can Fly rośnie szansa na Bulletstorma 2
CEO People Can Fly - Sebastian Wojciechowski - podkreśla, że jego firma chciałaby kiedyś wrócić do "Bullestorma". Wraz ze zwiększeniem i rozwijaniem się warszawskiego developera szanse na to rosną.
W rozmowie z serwisem GameRant Sebastian Wojciechowski odniósł się do gry "Bulletstorm". Ten wydany w 2011 roku zręcznościowy shooter zdobył wierne grono fanów i wyróżniał się na rynku ciekawym pomysłem na rozgrywkę (nastawianie na tricki). Niestety, nie poszła za tym sprzedaż i do dziś pamiętamy niezadowolenie Epica (który był wydawcą gry) ze sprzedaży.
Pamiętamy też jednak o samym Bulletstormie i pamięta o nim PCF. Firma posiada do gry pełne prawa, stąd w kwietniu 2017 udało się wydać remaster gry na PC, Xboksa One i PS4. A co z ewentualną kontynuacją? Tutaj Wojciechowski upatruje przyszłości w samodzielnym wydaniu gry przez developera.
Jak wiemy już od końca zeszłego roku, PCF pracuje aktualnie nad dwiema nowymi grami (poza wydanym już "Outriders"). "Project Gemini" dla Square Enix i "Project Dagger" dla Take-Two (obie to oczywiście nazwy kodowe). O grach tych nic na razie nie wiadomo, ale kolejne produkty dobrze wróżą potencjalnym kolejnym planom firmy.
Podobnie jest z jej rozrastaniem się. Pod koniec kwietnia PCF ogłosiło przejęcie amerykańskiego developera Phosphor Games, przekształconego w People Can Fly Chicago. Łącznie warszawska spółka ma już oddziały w siedmiu różnych miejscach.
Wszystko to sprawia, że perspektywa powstania "Bulletstorma 2" i wydania gry własnym nakładem People Can Fly staje się coraz bliższa.
Powiedział Wojciechowski. Obyśmy dożyli!