Windows 11 a Steam i Epic Games Store. Microsoft wyciąga rękę
Microsoft tworzył nowy system na tych samych zasadach, na jakich w Hollywood kręci się kontynuacje wielkich hitów. W Windows 11 wszystkiego ma być "więcej" i "bardziej".
Nie dotyczy to tylko szybkości Windowsa 11, bezpieczeństwa i płynności działania. Również aplikacji ma być więcej i mają być otwarte na tak wielu użytkowników, jak to tylko możliwe. W tym graczy.
Pisaliśmy już o tym, że nowy system obsłuży AutoHDR, a gry będą się wczytywać i działać szybciej niż kiedykolwiek wcześniej, dzięki ładowaniu danych wprost do karty graficznej z pominięciem CPU. Na tym jednak nie koniec.
Game Pass zostanie na stałe zintegrowany z aplikacją Xbox, którą znajdziemy w Windowsie 11. Microsoft nie zamknie jednak drzwi przed konkurencją. Przeciwnie. Zamierza otworzyć je na całą szerokość. Gigant zapewnia, że twórcy własnych aplikacji zatrzymają 100 procent swoich przychodów z płatności przeprowadzanych przez zewnętrznych operatorów i nie będzie nakładał na nich własnych marż.
- Jeżeli ktoś chce wejść do Microsoft Store, my zachęcamy i z myślą o nich opracowujemy regulamin – mówi Panos Panay w rozmowie z The Verge. – Dążymy do tego, żebyś wchodząc do naszego sklepu, znajdował aplikację, której szukasz.
Wspomniane 100 procent nie dotyczy gier wideo. Nie jest zatem jasne, jak będzie to wyglądało w praktyce i co to oznacza dla takich platform, jak Steam czy Epic Games Store. Trzeba również dodać, że od 1 sierpnia Microsoft zmniejszył swoją prowizję pochodzącą ze sprzedaży gier z 30 na 12 procent.
System Windows 11 będzie dostępny w ramach bezpłatnej aktualizacji dla kwalifikujących się urządzeń z systemem Windows 10 oraz w nowych komputerach od końca 2021 r.