BioWare oszczędnie dozuje informacje o Mass Effect 2 przed E3. Powyżej możecie obejrzeć wywiad przeprowadzony przez GameSpot, zachęcamy również do przeczytania materiału 1UP. Co możemy z nich wyciągnąć?
Mass Effect 2 ma być dużo bardziej mroczny od jedynki. Podczas gry mamy poznać najniebezpieczniejsze miejsca tego uniwersum, jak choćby anty-cytadelę, o której wspominano w drugiej książce - Omegę - czyli miejsce, gdzie zbierają się rozmaici przestępcy, gangsterzy i łajdacy z całego wszechświata (och, jak mi się to od razu skojarzyło z Moss Eisley). O ile Cytadela była miejscem skupiającym elity, Omega przyciąga do siebie szumowiny.
To co zrobiliśmy w części pierwszej wpłynie na część drugą, o czym wiedzieliśmy zresztą od pewnego czasu. Od samego początku będziemy widzieć ślady swoich działań. Już samo rozpoczęcie gry będzie różne dla graczy, w zależności od tego, czy uratowali Radę. Do tego oczywiście postaci, które zginęły w ME nie pojawią się w ME2 itd. Świat będzie taki, jakim go zostawiliśmy. Brzmi super.
Z mechaniki dostaniemy nowy zestaw mocy i umiejętności. Ekran ekwipunku zostanie zbudowany od nowa, co cieszy, bo poprzednia wersja do najlepszych nie należała. Walka ma być bardziej nastawiona na akcję i dziać się w czasie rzeczywistym.
Deweloperzy potwierdzili, że część druga nie skończy się paskudnym cliffhangerem i będzie stanowić zamkniętą całość, tak jak Mass Effect. O tym, czy Shepard żyje dowiemy się już na E3, gdzie sporo a propos tego tytułu ma się wyjaśnić. BioWare nie skomentowało plotek, mówiących iż świadomość Sheparda została preniesiona do Getha i jego aktualna misja polega na infiltracji. Premiera na PC i 360 na wiosnę 2010.
