W alternatywnej rzeczywistości gramy właśnie w F‑Zero od twórców Burnouta
Na długo zanim EA zabiło Criterion Games, Nintendo zgłosiło się do zespołu z niecodzienną propozycją.
24.06.2015 | aktual.: 05.01.2016 15:01
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Był rok 2011, gdy Nintendo zapukało do Criterion Games z prośbą o stworzenie prezentacji nowej gry w serii F-Zero. Pomysł studia na tchnięcie nowego ducha w markę miałby towarzyszyć ujawnieniu Wii U na E3 w tym samym roku. Niestety, zespół pracował wówczas pełną parą nad Need for Speed: Most Wanted i musiał Wielkiemu N odmówić. Szkoda?
Od złożenia propozycji minęły cztery lata. Wii U cienko przędzie, nowego F-Zero nie ma horyzoncie (jest za to Fast Racing Neo), a Criterion jest cieniem samego siebie sprzed lat. Studio opuścili jego założyciele, dwa lata temu trzon zespołu zredukowano do 16 osób, a zapowiedziana na E3 2014 gra o sportach ekstremalnych zapadła się pod ziemię. Możemy pomarzyć, że F-Zero polane sosem z Burnouta zupełnie by koleje losu zmieniło.
[Źródło: Nintendo Life]
Piotr Bajda