Twórca Unrecord przesadził z realizmem. Teraz udowadnia, że to nie fejk
Unrecord to wybitny przykład fotorealizmu w grach komputerowych. Ten wyjątkowy FPS wygląda tak autentycznie, że niektórzy gracze zaczęli podejrzewać, iż cały projekt to jedna wielka ściema. Otóż nie tym razem. Twórca gry "wyjaśnia" niedowiarków.
21.04.2023 13:49
Ile to już razy słyszeliśmy (bądź czytaliśmy), że to właśnie ta lub tamta gra charakteryzuje się taką szatą graficzną, że w zasadzie zaciera się granica między wirtualną rozrywką i światem rzeczywistym. Teraz pojawia się Unrecord i ustawia w szeregu wszystkie produkcje, pretendujące do miana fotorealistycznej gry.
Ten nieszablonowy FPS od studia DRAMA podbił sieć za sprawą nowego materiału z rozgrywki. Materiał był tak dobry, że doczekał się ponad 5 tys. komentarzy na Twitterze (od 19 kwietnia). Niektórzy internauci najzwyczajniej nie mogli uwierzyć, że właśnie tak mogą teraz wyglądać gry komputerowe. Cóż, czasy pikselozy minęły, a silnik Unreal Engine potrafi zdziałać cuda.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Twórca gry musiał udowodnić, że Unrecord to nie fejk
Chyba trudno o lepszą rekomendację. Materiał z Unrecord był na tyle dobry, że twórca musiał udowodnić niedowiarkom, że to faktycznie gra komputerowa. Odpowiedzialny za produkcję Alexandre Spindler opublikował na Twitterze nagranie, które rozwiewa wszelkie wątpliwości; na nagraniu widzimy Unrecord uruchomione w silniku Unreal Engine.
Unrecord to coś więcej niż strzelanie
Co prawda Unrecord nie ma jeszcze ustalonej daty premiery, ale wraz pojawieniem się gry na Steamie, możemy powiedzieć nieco więcej o tej produkcji. Unrecord to oczywiście FPS, ale w toku rozgrywki doświadczymy "wciągającego i narracyjnego doświadczenia" i przy tym nie zabraknie dylematów moralnych lub rozbudowanych opcji dialogowych. Deweloper twierdzi, że tytuł "można porównać do powieści detektywistycznej lub thrillera". Pozostaje więc uzbroić się w cierpliwość.
Sebastian Barysz, dziennikarz Polygamii