Nic nie wskazuje na to, jakoby streamerki z basenów miały zniknąć z Twitcha. Jeśli nie słyszeliście jeszcze o tej historii, polecam zajrzeć do artykułu Pawła Hekmana. Tak zwana "hot tub meta" nie łamie regulaminu serwisu, który zezwala na streamowanie w stroju kąpielowym "w odpowiednim kontekście".
Co robi więc Twitch? Poleca przycisk "nie interesuje mnie to"
Jeśli przeszkadzają ci streamerki pływające na dmuchanych bananach, to po prostu użyj przycisku "nie interesuje mnie to" – tak polecał zrobić przedstawiciel serwisu Twitch.tv, Marcus "djWHEAT" Graham . Stwierdził także, że są świadomi rozczarowania wśród niektórych użytkowników czy streamerów. Serwis podobno przygląda się sprawie, ale nie widać, jakoby miało się cokolwiek zmienić.
Wielu streamerów uważa, że to działanie Twitcha jest niewystarczające. Sądzą, że serwis powinien zaktualizować swoje warunki korzystania z usługi, aby dopuszczanie treści o charakterze seksualnym zostało ograniczone. Jak dotąd Twitch nie ukarał "streamerek z gorących kąpieli", co oznacza, że zawartość transmisji nie złamała jeszcze żadnych wytycznych.
Graham dodał, że treści o zabarwieniu seksualnym i wulgarnym są nadal sprzeczne z wytycznymi platformy i Twitch "podejmie działania", jeśli zostaną zgłoszone takie przypadki. Wygląda na to, że przedstawiciele serwisu chyba jednak nie przyglądali się temu, co dzieje się podczas transmisji. Graham sam przyznał, że ich nie oglądał, ponieważ na Twitchu sięga tylko po to, co go interesuje.