Tragiczny bug w Warzone 2.0. Można w ten sposób zniszczyć komuś grę
Ten bug w Call of Duty: Warzone 2.0 może totalnie odmienić losy wirtualnej batalii. Gracze, chcący uzyskać zadowalające wyniki w trybie DMZ, powinni w tej jednej sytuacji zachować szczególną ostrożność.
Premiera Call of Duty: Warzone 2.0 za nami i kilka rzeczy na temat kondycji tej darmowej gry można już napisać. Po pierwsze, nowy Warzone cieszy się ogromnym zainteresowaniem, co było raczej do przewidzenia. Jednak przez niektórych graczy przemawia niezadowolenie.
Wystarczy rzucić okiem na platformę Steam. Otóż mamy (w momencie pisania tych słów) ponad 10 tys. opinii, a przytłaczająca większość to te negatywne. Jedynie 35 proc. graczy ocenia Warzone 2.0 pozytywnie. Kłaniają się problemy natury technicznej, o których pisał Karol Kołtowski. Jeden bug szczególnie uprzykrza życie graczom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bug w trybie DMZ
W czym tkwi problem? Naszą uwagę powinniśmy przekierować na tryb DMZ. Kilka słów o tym trybie: swoją mechaniką przypomina on bardzo Escape From Tarkov. W specjalnym menu wybieramy trzy misje i startujemy. W trybie DMZ jest masa botów, które to bronią różnych lokacji (pełnych lootu). Naszym celem jest wypełnić wybrane zadaniai udać się do punktu ekstrakcji (na mapie jest ich kilka). I tutaj gracze powinni zachować szczególną ostrożność.
Ewidentnie coś tu nie gra
Powyższe nagranie doskonale obrazuje, w czym dokładnie tkwi problem. Sytuacja wygląda następująco:
- drużyna wzywa śmigłowiec w punkcie ekstrakcji
- gracze wchodzą do środka i czekają, aż odlecą
- nagle pojawia się gracz z innej drużyny i najzwyczajniej zabija cały zespół przez szyby przednie
Coś takiego nie powinno się wydarzyć. Wedle logiki, atakujący powinien zginąć od łopat śmigłowca. Sam fakt, że pociski przelatują beztrosko przez szkło, też zasługuje na uwagę. Tak więc gracze powinni uważać w tej konkretnej sytuacji, by nie popsuć sobie rozgrywki. Do czasu, aż twórcy uporają się z błędami.
Sebastian Barysz, dziennikarz Polygamii